Komentatorzy o klubowych przygodach Rafała Trzaskowskiego: „Miasto Warszawa jest własnością jego mieszkańców”

W „Komentarzach Radia Gdańsk” rozmawialiśmy o kontrowersyjnej sytuacji z udziałem Rafała Trzaskowskiego. „Miasto jest moje” – mówił do DJ-a w jednym ze stołecznych klubów prezydent Warszawy. Czy te słowa można traktować dosłownie, czy były tylko żartem? O tym m.in. Jarosław Popek rozmawiał z Andrzejem Ługinem z portalu Gdańsk Strefa Prestiżu i Bartoszem Stracewskim z gdańskiego oddziału Telewizji Polskiej. – Pan Rafał Trzaskowski chyba zapomniał, że miasto Warszawa jest własnością jego mieszkańców – zauważył Bartosz Stracewski. – Cała ta wypowiedź była z gruntu rzeczy błędna, bo pan Trzaskowski przyjął, że on jako prezydent Warszawy ma jakieś większe prawa czy przywileje niż zwykły szary obywatel. Ta wypowiedź pokazuje pewnego rodzaju stosunek prezydenta Warszawy i innych włodarzy do tego, czym jest miasto i jaka role oni w nim pełnią – podkreślił.

– Było to dosyć śmieszne i jest to anegdota. Druga sprawa jest taka, że władza upaja – tłumaczył Andrzej Ługin. – Według mnie jest to po prostu nerwowa atmosfera wokół Warszawy i wokół jego osoby- dodał.

Goście Jarosława Popka komentowali także sobotni marsz środowisk LGBT w Gdańsku.

– Moim zdaniem to obraca się tylko przeciwko tym osobom – zaznaczył Bartosz Stracewski. – Do pewnych gestów, pewnych ruchów nie należy się posuwać – kończył.

– Jestem jak zwykle zażenowany występem tych ludzi, którzy na ustach mają słowa „precz z mową nienawiści”, a sami tę mowę nienawiści propagują na takich wystąpieniach. Wulgarność to jest chyba styl działania tych środowisk. One tak naprawdę szkodzą całemu ruchowi LGBT, który chce normalnie żyć – ocenił gość „Komentarzy Radia Gdańsk”.

 
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj