Rozmowa o aborcji powinna toczyć się na neutralnym gruncie. „Manifestacje przed kościołem nie rozwiązują problemu”

Dlaczego rozmowa o aborcji jest trudna? Co rozumiemy pod pojęciem wartości życia? Czy aborcja jest stratą i jak towarzyszyć osobom po stracie dziecka przed narodzeniem? Między innymi te pytania Andrzej Urbański zadał swoim gościom, którymi byli Ewa Liegman z Zarządu Hospicjum Pomorze Dzieciom i Hospicjum Perinatalnego oraz ks. Andrzej Wiecki, duszpasterz, prowadzący szkołę Barnaba – liderów i animatorów w archidiecezji gdańskiej oraz wspólnotę „O potomstwo” w Gdańsku Matemblewie. – Gdy rozmawiamy o aborcji, musimy dotknąć cierpienia, straty, śmierci, macierzyństwa, fundamentu życia człowieka. Bardzo dużo ludzkich zranień wynika z osamotnienia, zostania z tym wyrokiem zupełnie samemu. Przestrzeń do rozmowy powinna być bezpieczna – powiedziała Ewa Liegman. 

 

– Ten temat dotyka poświęcenia, gdy przyjmujemy to nowe życie. Przestrzeń do rozmowy musi być wolna od mocnego przywiązania emocjonalnego. Na pewno takim miejscem nie jest ulica, a manifestacje przed kościołem nie rozwiązują problemu – dodał ks. Andrzej Wiecki.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj