Komentatorzy o wezwaniu Daniela Obajtka na sesję Rady Miasta Gdańska: „To próba przykrycia własnych problemów”

(fot. Radio Gdańsk)

„Warunki transakcji i ich realizacja budzą obawy” – napisali we wniosku do Przewodniczącej Rady Miasta Gdańska radni z klubów Wszystko dla Gdańska i Koalicji Obywatelskiej. Radni zwołali nadzwyczajną sesję, na którą zaprosili prezesa PKN Orlen. Oczekują debaty i wyjaśnień na temat „przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen i sprzedaży części majątku Grupy Lotos”.

O motywach działania gdańskich radnych rozmawialiśmy w „Komentarzach Radia Gdańsk”. Gośćmi Piotra Kubiaka byli Małgorzata Puternicka, publicystka z portalu Gdańsk Strefa Prestiżu oraz Artur Ceyrowski z portalu stefczyk.info i tygodnika „Sieci”.

– Jest to gra polityczna, którą jest zabiegiem taktycznym. Radni chcą odwrócić uwagę od sprawy Forum Gdańsk. Nie widzę żadnego innego uzasadnienia – mówiła Małgorzata Puternicka.

– Radni Gdańska są oczywiście zobligowani do tego, żeby dbać o rozwój i dobrostan gdańskich spółek, ale Lotos, którym się zajmują, w 85 proc. należy do akcjonariuszy – podkreślał Artur Ceyrowski. – Zachowanie radnych odbieram nie tylko jako próbę przykrycia własnych problemów, ale przede wszystkim jako działanie antypolskie, uderzające w strategiczne cele geopolityczne polskiej gospodarki. Mam wrażenie, że nie do końca świadome. Kluczowe jest dla nas, żebyśmy dywersyfikowali źródła energii, które docierają do Polski – dodawał Artur Ceyrowski.

Małgorzata Puternicka mówiła także m.in. o kwestii ukrywania dokumentów przez gdańskie władze. Urząd Miasta Gdańska odmawia wydania radnym dostępu do umowy wspólników, powstałej przed budową Forum Gdańsk. Radni tłumaczą, że posiadanie dokumentu jest kluczowe dla prowadzenia merytorycznej rozmowy w czasie czwartkowej nadzwyczajnej sesji rady miasta poświęconej możliwym nieprawidłowościom towarzyszącym budowie.

– Wszystkie umowy powinny być przeanalizowane. Jest jedna umowa z 2012 roku, druga z 2021. Te umowy mają załączniki, były w nich robione zmiany, również projektowe. W fazie końcowej coś tam uciekło z celów publicznych, m.in. budowa dziedzińca parkowego, dlatego nikt nie chce odpowiedzieć. Jednoosobowo w tej zmianie głosował i ją zatwierdzał prezydent Alan Aleksandrowicz. To są wszystko rzeczy, które powinny być publiczne znane – zaznaczała publicystka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj