Kto jest odpowiedzialny za aferę wiatrakową? „To ewidentne działanie lobbingowe, mnóstwo pytań”

(Fot. Radio Gdańsk)

Afera wiatrakowa i skandal związany z transmitowaniem pogrzebu tragicznie zmarłej 14-latki na płatnej platformie TVN24 – te kwestie Michał Pacześniak poruszył w „Komentarzach Radia Gdańsk” z Arturem Ceyrowskim z tygodnika „Sieci” i portalu stefczyk.info oraz Karolem Gacem z tygodnika „Do Rzeczy”. 

W obozie opozycji panuje zmienna narracja związana z aferą wiatrakową. Początkowo rzekomo tej afery nie było, później okazało się, że była to ustawa z błędami, a następnie mówiło się o tym, że jest to ustawa innej partii. Ostatecznie ma być powołana wewnętrzna komisja w Platformie Obywatelskiej, by zbadać, kto przygotował ustawę.

– Bałagan to bardzo delikatne określenie. Skalę tego, z czym mamy do czynienia, pokazuje autopoprawka złożona przez polityków opozycji do ustawy, która liczy 69 stron. To, co Borys Budka nazywał „drobnymi niedoróbkami”, okazało się obszerniejsze niż sama ustawa, bo ta liczyła oryginalnie mniejszą liczbę stron. Nie jest to wyłącznie coś, co można zwalać na niskie doświadczenie nowych posłów, bo tak też próbowano na początku to tłumaczyć. Jest to ewidentnie działanie lobbingowe, jest tam w tle mnóstwo pytań – przede wszystkim kluczowe – kto jest autorem tej ustawy? – mówił Artur Ceyrowski.

Karol Gac skomentował tłumaczenie, jakoby ustawa ta była po prostu błędnie zrozumiana. Jego zdaniem jest to brak poszanowania do inteligencji Polaków.

– Można udawać, że problem leży wyłącznie w sferze komunikacji. Problem w tym, że tego typu tłumaczenia, to nic innego, jak obrażanie inteligencji Polaków. Zapisy są ewidentne. Każdy może przeczytać tę nowelizację i tak faktycznie co kolejny paragraf, to jeszcze lepsze kwiatki wychodzą. Tam jest tyle skandalicznych zapisów, które gdyby weszły w takim kształcie w życie, to wywróciłoby do góry nogami stan obowiązujący obecnie – powiedział Gac.

We wtorek odbył się pogrzeb 14-letniej Natalii z Andrychowa, która zmarła tragicznie, przez wiele godzin wyczekując na mrozie. Pogrzeb ten był transmitowany na żywo na płatnej platformie TVN24. Zdaniem Karola Gaca, jest to przekroczenie pewnych granic.

– Zawsze, kiedy wydaje się, że niżej upaść nie można, okazuje się, że jednak można. Przypomina to przekroczenie granic, jak jeden z trójmiejskich portali opublikował zdjęcia ciała poszukiwanego człowieka, który był poszukiwany za zabójstwo dziecka. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że w przypadku 14-latki mówimy o ogromnej tragedii na wielu różnych poziomach i nie mam też wątpliwości, że stacja z Wiertniczej postanowiła na tym po prostu zarobić – ocenił.

– Stacja „hiena24” tłumaczy, że miała zgodę rodziny na transmisję z tego pogrzebu, ale każdy, kto chociaż otarł się o tragedię, jaką jest strata bliskich, wie z jakim stanem psychicznym są ludzie, którzy zostali dotknięci taką stratą. Uzyskanie tego typu zgody, oznaczało rozmowę z ludźmi, którzy są w najbardziej tragicznym momencie swojego życia. Tym ludziom rozpadł się właśnie świat, stracili dziecko, więc przychodzi do niego „hiena” ze stacji „hiena24” i prosi o zgodę na transmisję z pogrzebu – dodał Ceyrowski.

Posłuchaj:

RG

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj