Pączek czy donut? Amerykańska firma staje do konkurencji z polskimi cukierniami

Zachęcają różnorodnymi kolorami, w Stanach Zjednoczonych są już elementem popkultury. Dunkin’ Donuts po 14 latach wraca na polski rynek.

Amerykański „pączkowy lider” po raz kolejny rozpocznie rywalizację o polskiego klienta. Sieć cukierni otworzyła już pierwszy lokal w Warszawie. W planach jest też rozwój na kolejne miasta.

„BEZ SZAŁU”

Czy Dunkin’ Donuts może wygryźć część polskich cukierni produkujących tradycyjne pączki? Temat podjęli goście audycji Ludzie i Pieniądze, którą poprowadziła Iwona Wysocka: Maciej Goniszewski z uniwersyteckiego Radia Mors, Łukasz Olechnowicz, prezes Volanto i Dariusz Wieczorek, prezes Instytutu Rozwoju Projektów.

Dariusz Wieczorek nie daje amerykańskiej firmie dużych szans na przebicie się na polskim rynku. – Co prawda wpływ korporacji i ich ograniczania kosztów mocno oddziałuje na polskie społeczeństwo, to nie wydaje mi się, żeby to się udało. Jeśli chodzi o sam Tłusty Czwartek i pączki, to nie wydaje mi się, żeby projekt Dunkin’ Donuts zakończył się oszałamiającym sukcesem – mówił ekspert.

SZANSĄ SĄ SUBKULTURY

Łukasz Olechnowicz zwrócił uwagę, na to, że sukces amerykańskiej firmy będzie zależał od stworzenia pewnego rodzaju subkultury. To udało się między innymi kawiarni, której marka stała się rozpoznawalna. – Amerykańskie pączki nie zastąpią polskich. Jeśli zostanie zbudowana subkultura i jakaś grupa osób będzie chciała tam chodzić, to tak, uda się. Ale jakościowo i tak nie zastąpią naszych tradycyjnych pączków – stwierdził.

POWTÓRKA Z HISTORII?

Maciej Goniszewski spodziewał się, że przedstawiciele Dunkin’ Donuts będą musieli dużo wydać na reklamę. – Na polskim rynku pojawiają się już ciastka, które mają konkurować z naszymi drożdżówkami. W reklamach nas informowano, że są lepsze, bo nie brudzą. Tego jednak nie widać w piekarniach. Drożdżówki nadal mają powodzenie – mówił.

Posłuchaj audycji:

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj