Zwolnienia lekarskie od psychiatry coraz częstsze na Pomorzu. To zła wizytówka dla regionu

Pracownicy z Pomorza coraz częściej korzystają ze zwolnień lekarskich wystawianych przez psychiatrów. – Czy jakość życia w regionie nie jest tak dobra, jakby się wydawało? – pyta Artur Kiełbasiński gości audycji Ludzie i pieniądze w Radiu Gdańsk. Liczby zatrważają. W 2010 roku zaświadczenie od psychiatry przyniosło do pracy 41 tys. osób. W roku 2015 aż 60 tys. pracowników. Czy oznacza to wzrost liczby zachorowań na choroby psychiczne, czy może zależy od innych okoliczności, w związku z czym nie ma powodów do niepokoju?

– Ocenę trzeba pozostawić fachowcom. Przyczyn może być sporo. Ważny jest rodzaj wykonywanej pracy. Coraz więcej osób pracuje w tzw. centrach usług wspólnych, wykonując powtarzalne czynności. W tego typu miejscach pracy jest też duża jednorodność wiekowa. Moje doświadczenie podpowiada mi, że im większa jest różnorodność, tym lepiej. Ludzie w różnym wieku, o różnym wykształceniu, pochodzący z różnych regionów budują więcej relacji w miejscu pracy. Dzięki temu napięcia są lepiej rozładowywane. Jest z kim porozmawiać – mówi Ewa Sowińska – ESO Audit.

– Mamy także do czynienia z efektem skali. Na Wybrzeże przybywa coraz więcej pracowników. To przekłada się na wzrost liczby osób chorujących psychicznie. Poza tym wizyta u psychiatry przestał być tematem tabu. Ludzie są bardziej otwarci. Być może dlatego rejestruje się więcej przypadków zachorowań, a więc mamy dzisiaj dane bliższe rzeczywistości – ocenia Marek Lewandowski – rzecznik „Solidarności”.

– Interesuje mnie struktura tych zwolnień. Czyli, na ile są to faktyczne problemy, a na ile zaświadczenia L4, po które sięgają pracownicy. Samo bycie liderem w ilości zwolnień nie jest pozytywnym elementem wizerunku regionu województwa pomorskiego. Trwa batalia o wartościowych pracowników. Budujemy przewagę konkurencyjną pod kątem jakości życia – zaznacza Cezary Maciołek – wiceprezes firmy Grupy Progres.

Goście Radia Gdańsk są zgodni co do tego, że wizyta u psychiatry stała się czymś normalnym. Marek Lewandowski przypomina, że genezą dzisiejszych problemów pracowników mogą być lata kryzysu. Ewa Sowińska podsumowuje rozmowę, mówiąc, że znajomość statystyk, jeśli te są autentyczne, może pomóc w walce z problemem.

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj