Gdański port idzie na rekord. Czy obecna infrastruktura podoła wyzwaniu?

Port gdański idzie na rekord. Podsumowano przeładunki z pierwszego półrocza – wynik to 18,5 milionów ton. To o 3,6 procent więcej niż w analogicznym okresie rok temu.

Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej natychmiast rodzą się pytania. Czy zaplecze, obsługa, połączenia kolejowe są gotowe na ten sukces?

– Ja chciałbym dodać wieloletnią perspektywę. Według szacunków do 2030 roku, przeładunki w porcie mają się zwiększyć do 100 milionów ton rocznie. To mniej więcej trzy razy więcej, niż obecnie. Więc wyobraźmy sobie, jaka to jest gigantyczna ilość towarów, które będą musiały siłą rzeczy trafić na drogi, oby jak najwięcej były wywożone koleją – mówił Piotr Świąc z TVP Gdańsk, TVP Info.

– Wzrost towarów oznacza wzrost środków transportu – podkreślał Mateusz Kowalewski z gospodarkamorska.pl. – Jakoś ten towar trzeba wywieźć i przywieźć do portu. Na pewno rozwój i wzrost przeładunków to następstwo inwestycji. To nie jest wzrost, który powstaje z niczego. Mamy wzrost w drobnicy, ze względu na to że była inwestycja w terminalu DCT. Mamy wzrost w paliwach, dlatego że był szereg inwestycji w Naftoporcie i powstało bardzo duże zaplecze paliw. Tak duże inwestycje przekładają się na wzrost przeładunków – mówił.

– Ja bym jeszcze dodał to tego uwagę, żeby zaplecze rozumieć trochę głębiej. Tu mamy do czynienia, zwłaszcza w kolejnictwie, z efektem znanym z dróg, to znaczy, że nawet największa butelka ma zawsze szyjkę. Tak samo jest z infrastrukturą kolejową. Co z tego, że mamy nowoczesną linię kolejową, dojeżdżającą już do portu. Pytanie brzmi – co w środku Polski? Tam gdzie kontenery z naszego bardzo nowoczesnego terminala mają trafiać. Czy tam te bocznice i miejsca docelowe są do tego przygotowane? – pytał Jacek Skarbek, prezes GIWK.

mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj