Brak rąk do pracy hamulcem polskich firm? „Jest jeszcze wiele sposobów do uruchomienia”

Czy w Polsce brakuje rąk do pracy? Tak informuje Bloomberg, który stwierdza jednocześnie, że w Polsce „nadchodzi koniec ery tanich pracowników”.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w sierpniu bezrobocie w Polsce wyniosło 7,1 proc. Coraz więcej jest również miejsc pracy. Brak rąk do pracy może zahamować rozwój polskich firm? O tym rozmawiali eksperci audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadziła Iwona Wysocka. Jej gośćmi byli: Małgorzata Tobiszewska – Instytut Rozwoju Kadr, prezes absolwentów MBA, Maciej Goniszewski – uniwersyteckie Radio Mors, UG oraz Artur Kiełbasiński – Radio Gdańsk.

– Szlak na wschód jest przetarty, pojawiają się pracownicy z Ukrainy, mówi się też o Białorusi. Tu jednak kluczowa jest aktywność administracji i rządu, żeby nie zdarzały się problemy biurokratyczne – podkreślił Artur Kiełbasiński.

– Tych pracowników na rynku pracy jest coraz mniej. Pracodawcy niezależnie od branży skarżą się. Od lat apeluję, żeby przyjrzeli się też pracownikom do tej pory niedocenianym. Może czas zacząć zarządzać wiekiem i zatrudniać osoby trochę starsze – zastanawiała się Małgorzata Tobiszewska.

– Jest jeszcze wiele zasobów, które pracodawcy mogą uruchomić. Nie mówię tylko o podwyżkach. Można szukać starszych pracowników, można szkolić młodzież – proponował Maciej Goniszewski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj