Polska w gronie 25 najbardziej rozwiniętych krajów na świecie. Co to właściwie oznacza?

Lepszy dostęp do finansowania największych spółek giełdowych i prestiż – to najważniejsze skutki wejścia polskiej gospodarki do grona 25 najbardziej rozwiniętych krajów na świecie. Gośćmi audycji Ludzie i Pieniądze byli Andrzej Chmielecki, prezes Virtus i Wojciech Kodłubański, szef komisji rewizyjnej Krajowej Izby Gospodarczej.

– Nie będzie to miało większego wpływu na naszą gospodarkę – mówił Andrzej Chmielecki. – Moim zdaniem nie ma to żadnego wypływu oprócz tego prestiżowego, reputacyjnego sprawiania wrażenia, że w Polsce warto inwestować i że Polska jest dobrym krajem dla inwestorów instytucjonalnych, w szczególności dla funduszy inwestycyjnych.

– Ja akurat jestem z pokolenia, które sobie kiedyś nie wyobrażało nigdy w życiu, że Polska znajdzie się w tym gronie 25 państw rozwiniętych – mówił Wojciech Kodłubański. Rzeczywiście dopływ pieniędzy w tej chwili będzie zwiększony. Będą mogły u nas inwestować olbrzymie spółki, oczywiście pozostaje kwestia, czy będą chciały.

Od poniedziałku Polska jest w gronie krajów rozwiniętych obok takich państw jak USA, Japonia czy Niemcy.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj