Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się temu, co mamy na talerzach. Według zebranych danych, Polacy zjadają 2 kg „chemii” rocznie. Sztucznych barwników i emulgatorów po konserwanty jest aż zanadto. W Polsce nikt tego nie sprawdza, a skutki spożywania takich produktów prowadzą nawet do nowotworów.
Gośćmi Iwony Wysockiej byli rzecznik Solidarności Marek Lewandowski oraz Artur Kiełbasiński z Radia Gdańsk.
– Wszyscy producenci postępują zgodnie z prawem i poziom tych wszystkich ulepszaczy i dodatków chemicznych jest na dopuszczalnym poziomie. Problem pojawia się w momencie, gdy my jako konsumenci, kupując produkty różnych producentów, zaczynamy mieszać je ze sobą. Zasada jest prosta. Im bardziej mamy przetworzone produkty, tym więcej kupujemy tego miksu chemicznego – mówił Marek Lewandowski.
– Wbrew pozorom ta informacja jest pozytywna. Przez dziesiątki lat nie wiedzieliśmy co jemy. Ostatnie lata spowodowały, że te informacje są dostępne na produktach i możemy je zweryfikować. Nie możemy też popadać w jakąś paranoje. Mówimy tu o 2 kg chemii rocznie, a moim zdaniem bardziej szkodliwy dla naszych organizmów jest cukier. Poza tym w danych opublikowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli nie ma podziału na to co jest szkodliwe a co nie. Jest ogólne wspomnienie o chemii. Naprawdę nie ma czego się bać – dodał Artur Kiełbasiński.