Pandemia zmienia podejście do prowadzenia biznesu. Firma Citrix przeprowadziła wśród managerów, odpowiedzialnych za IT, badanie, sprawdzające chęci przejścia na pracę zdalną. Okazuje się, że aż 62 proc. osób zadeklarowało, że poważnie rozważa zmniejszenie infrastruktury fizycznej i zwiększenie zasad zakresu pracy zdalnej. Czy w nowoczesnych technologiach praca z domu stanie się standardem?
O tym rozmawialiśmy w audycji Ludzie i Pieniądze. Gośćmi Artura Kiełbasińskiego byli Łukasz Olechowicz, prezes Dynaminds oraz Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ „Solidarność”.
– To dotyczy wszystkich branż, gdzie wszystkie narzędzia pracy są elektroniczne. Dla wielu branż, nie tylko dla IT, stanowisko pracy to jedynie laptop. Możemy pracować z każdego miejsca na świecie, byle było podłączenie do internetu – opowiadał prezes Dynaminds. – Od bardzo dawna pracownicy próbowali namówić managerów na pracę zdalną. Widzę to w moim otoczeniu, że te wszystkie obawy, które mieliśmy, nie istnieją. Pracownicy pracują wydajnie. Są zadowoleni z tego, że nie są przypięci do jednego miejsca. U nas w firmie mamy osoby, które planują pracę do końca roku z Chorwacji, Francji i innych krajów Unii Europejskiej – dodawał.
Nieco innego zdania był Marek Lewandowski. – Na pewno zmiana jest nieunikniona i czeka nas praca zdalna w większym zakresie. Natomiast te dwa miesiące doświadczenia pokazały, że to nie jest do końca zdrowe dla psychiki pracowników. Niektórym trudno jest efektywnie dzielić pracę z obowiązkami domowymi. Nie ma też kontaktu z innymi pracownikami, a to jest ważne i inspirujące. Widać to po dzieciach. Nie spodziewałem się, że moja 13-letnia córka będzie tęskniła za pójściem do szkoły – dodawał.