Liz Truss nowym premierem Wielkiej Brytanii. „Wydaje się, że jest przygotowana do tej funkcji”

Wielka zmiana premierów w Wielkiej Brytanii. Urząd zdał już Boris Johnson, przejmie go dotychczasowa minister spraw zagranicznych Liz Truss. Czego w gospodarce można spodziewać się nowej premier? Na ten temat rozmawialiśmy w programie „Ludzie i Pieniądze”. Gośćmi Iwony Wysockiej byli: Marek Lewandowski, rzecznik „Solidarności” oraz Roman Walasiński, prezes „Swissmed”.

– Właściwie powinniśmy pytać, co to oznacza dla Polski, dla polskich interesów i dla naszych strategicznych celów, które mamy do osiągnięcia, w kontekście chociażby wojny na Ukrainie. Z naszego punktu widzenia chyba najlepiej by było, gdyby Boris Johnson dalej był premierem. Stało się inaczej, Wielka Brytania ma gigantyczne problemy gospodarcze, jest na skraju poważnego kryzysu. Zmiana premiera nie jest dla nich w takim momencie niczym dobrym. Dobrym dla nas jest to, że będzie raczej kontynuacja tej polityki, którą prowadził Boris Johnson. Pytanie tylko, czy problemy gospodarcze nie spowodują, że to, na czym nam najbardziej zależy, a więc duże wsparcie dla Ukrainy i naszego regionu, nie zostanie przerwane. Tak naprawdę najważniejsze są pytania w związku z tą nominacją i w związku z panią Liz Truss. Wydaje się, że jest Johnsonem bis, przynajmniej tak nazywają ją rodzimi komentatorzy, więc chyba nie będzie tutaj jakiejś różnicy. Pamiętajmy, że ma gigantyczne problemy. Czy to jest osobowość na miarę Margaret Thatcher, która z takimi problemami, przed jakimi ona wtedy stała, sobie poradzi? Na to musimy jeszcze chwilę poczekać – mówił Lewandowski.

– Wydaje się, że pani premier jest przygotowana do tej funkcji. Po Brexicie możemy oczekiwać, że będą ożywione kontakty nie tylko z Unią Europejską, co jest naturalną konsekwencją lokalizacji Wielkiej Brytanii. Możliwe jest również poszukiwanie partnerów globalnych, być może w Japonii lub w Stanach Zjednoczonych. Wydaje się, że zadaniem, również i naszym, a w szczególności Unii Europejskiej, jest trzymanie tej współpracy i tworzenie dobrych relacji gospodarczych, bo nam są niezwykle potrzebne. Wojna w Ukrainie tworzy także przestrzeń gospodarczą. Trzeba pamiętać, że często ten impuls militarnych wydatków tworzy w przyszłości również pewną przestrzeń rozwoju gospodarczego. Stąd też musimy bacznie to monitorować, ale wydaje się, że ta linia kontynuacji będzie zachowana, i że nic złego się nie wydarzy – zauważył Walasiński.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj