Uszkodzenia w Nord Stream mogą być aktem sabotażu. „Rosjanie są w stanie posunąć się daleko”

W czwartek szwedzka straż przybrzeżna poinformowała o czwartym wycieku w uszkodzonym gazociągu Nord Stream. Czy to sabotaż? Na ten temat w audycji „Ludzie i Pieniądze” rozmawiali goście Michała Pacześniaka: Maciej Wośko, redaktor naczelny „Gazety Bankowej” i Mateusz Marmołowski, prezes CTA.ai.

– Cały czas nie wiemy i długo jeszcze nie dowiemy się, kto stoi za tym sabotażem. Wiemy na pewno, że doszło do eksplozji, czyli jest to sabotaż. Ktoś celowo wysadził i przedziurawił oba gazociągi. Możemy dzisiaj jedynie domniemywać, kto zyskuje najwięcej. To, co wiemy, to że Rosja od wielu miesięcy próbuje zdestabilizować rynek gazu w Europie. Wszystko wskazywało na to, że Rosjanie będą mocno grać surowcami w celu zdestabilizowania sytuacji gospodarczej w zachodniej Europie. To wyraźny sygnał, że jesteśmy w stanie wojny gospodarczej, zmierzającej do tego, by pozbawić Europę dostaw surowców. Nie ma i nie będzie powrotu do business as usual z Rosją. Zanim Europa będzie mogła powrócić do handlu surowcami z Rosją minie jeszcze wiele lat – mówił Wośko.

– W technice kryminalnej mamy pojęcie motywu. Myślę, że wszyscy wiemy, kto mógł mieć największy motyw. Moment i sytuacja geopolityczna, w której to się wydarzyło, jest oczywista. Prawdy pewnie nigdy się do końca nie dowiemy, bo autor sabotażu zapewne wyprze się tych czynności. Myślę, że Rosjanie są w stanie posunąć się dosyć daleko. Niestety, poprzez rozmowę z zachodnimi kolegami mam obserwację, że oni dopiero teraz przejrzeli na oczy i zrozumieli, do czego są zdolni Rosjanie. Przez wiele lat traktowali Rosję, jako cywilizowany naród i ludzi słownych. Zaczynają rozumieć, że to była błędna strategia. Mam nadzieję, że przejrzą na oczy i gruntownie przemyślą swoją strategię – podkreślał Marmołowski.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj