Inflacja niższa niż w październiku. „To nie oznacza, że ceny spadają, tylko wolniej rosną”

(Fot. Radio Gdańsk)

Główny Urząd Statystyczny podał dane dane dotyczące inflacji. W listopadzie była niższa niż w październiku. Wyniosła 17,4 proc., a w ubiegłym miesiącu było to 17,9 proc. PKB wzrósł o 3,6 proc., podczas gdy analitycy spodziewali się 3,5 proc. za trzeci kwartał. Konsumpcja ze wzrostem o zaledwie 0,9 proc. otarła się o stagnację. Na ile te wszystkie dane mogą być dla nas uspokajające? Odpowiedzi starali się udzielić goście Iwony Wysockiej w audycji „Ludzie i Pieniądze” – Marek Krzykowski, były prezes Internationale Paper, menadżer AK Contsruction oraz Mateusz Marmołowski, prezes CTA.ai. 

– W tym trudnym czasie szukamy czegoś pozytywnego. I taki szybki szacunek jest dla nas bardzo pozytywny. Sądzę, że to w tej chwili nie jest jeszcze przełamanie trendu. Wiemy, że czekają nas różne niemiłe rzeczy, choćby powrót VAT-u do różnych towarów, które zakupujemy. Natomiast to jest jakiś pozytywny aspekt tego wszystkiego, co nas otacza wokół. Ja tu patrzę na szereg innych elementów, bo sama inflacja, która przedstawia się w ten sposób, to jest trochę mało. Jesteśmy w tej chwili na początku grudnia. Jest jeszcze miesiąc, żeby podjąć pewne decyzje, ponieważ w tej chwili dysponujemy tylko i wyłącznie zapowiedziami, natomiast nie ma jeszcze konkretnych rozwiązań. Sądzę, że muszą się pojawić pewne osłonowe decyzje bądź rozwiązania, które spowodują, że ten wzrost zostanie zahamowany, ponieważ ta inflacja powinna w tej chwili już, po pierwsze, nie przekroczyć 20 proc., a po drugie, gdyby udało się ją zacząć redukować, to byłoby wspaniałe osiągnięcie – mówił Marek Krzykowski.

– Oczywiście to jest dużo za wcześnie, żeby się cieszyć. To jest pierwszy miesiąc. Jeśli kilka kolejnych miesięcy pokaże spadek, to wtedy być może będziemy mogli lekko optymistyczniej spojrzeć na przyszłość. Natomiast musimy pamiętać, że inflacja na poziomie 10 proc. czy 20 proc. to znaczy, że ceny nie spadają, tylko wolniej rosną. Myślę, że przyszły rok to dalej bardzo wysoka inflacja, więc przed nami dalsze wzrosty cen. One będą delikatnie mniej dynamiczne, niż to, co się działo ostatnio. Zależnie pewnie od kategorii. Do tego nadchodzą wybory na jesień w przyszłym roku, a z czym to się wiąże, wszyscy wiemy – dodał Mateusz Marmołowski.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj