Czy od czerwca faktycznie nie płacimy podatków? „To statystyka o stanie gospodarki”

W środę przypadał Dzień Wolności Podatkowej – od tego czasu nie płacimy podatków i zarabiamy tylko na siebie. Co z tego wynika? O tym rozmawialiśmy w programie „Ludzie i Pieniądze”. Gośćmi Iwony Wysockiej byli Błażej Kucharski, dyrektor Colliers oraz Adam Protasiuk, wiceprezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.

Centrum im. Adama Smitha poinformowało, że Dzień Wolności Podatkowej był w środę, jednak według Polskiego Instytutu Ekonomicznego przypadał on 13 czerwca.

– Musimy pamiętać, że Amerykanie już od dwóch miesięcy mają swoją wolność podatkową. My, jako Europa, jesteśmy miejscem, gdzie ten fiskalizm jest bardzo rozbudowany, a za tym idzie rozdawnictwo budżetowe. Kiedyś ten punkt musi następować, więc cieszymy się, że to już. Tak naprawdę wolelibyśmy, żeby nasze wakacje zaczynały się wcześniej, bo to by świadczyło o tym, że więcej pieniędzy pozostaje w obrocie pozabudżetowym, że społeczeństwo, w tym przedsiębiorcy, sami gospodarują swoimi zasobami. Trzeba też pamiętać, że ten wskaźnik jest liczony w stosunku do PKB, więc jego obniżenie powoduje, że ten punkt też się przesuwa. W zeszłym roku był on wyższy, w związku z tym i ten termin był dla nas bardziej korzystny. Jest to tak naprawdę statystyka o stanie gospodarki, każdy z nas indywidualnie to odczuwa na swój sposób, w zależności od sytuacji – zaznaczał Adam Protasiuk.

– Nie wiem, czy do końca zasadne jest porównywanie Stanów Zjednoczonych i wyliczenia Centrum im. Adama Smitha. Mam wrażenie, że są to dwie różne metodologie. W USA podatki nie są dużo niższe. Co do zasady, ja nie jestem w ogóle zwolennikiem traktowania tego dnia jako czegoś, co nam powie, że my, jako Polacy, przez pół roku płacimy podatki, a później już właściwie wszystko to, co zarobiliśmy, jest „na czysto”. Płacimy je, one były, będą. Ja jestem zwolennikiem, żeby je upraszczać i by likwidować ulgi tam, gdzie się da. Podatki powinny służyć na rozwój infrastruktury i na pomoc tym, którzy tej pomocy potrzebują. Gdybyśmy potraktowali ten wskaźnik na serio, to też nam mówi, że faktycznie, mimo że obciążenie podatkowe jest tak duże, to Polakom i tak ciężko się żyje. Jeżeli popatrzymy też na odczyty PKB, które były w pierwszym kwartale, to okazało się to statystyczną pułapką. Nasza gospodarka skurczyła się w relacji rocznej, ale za to urosła względem poprzednich kwartałów. To też pokazuje, że dzisiaj jest problem inflacji, co pociąga też za sobą duże wydatki – tłumaczył Błażej Kucharski.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj