Ministerstwo Finansów poinformowało, że zerowa stawka VAT na żywność będzie obowiązywać tylko do końca tego miesiąca. W audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka poprosiła o komentarz do tej zmiany Adama Liszczewskiego, przewodniczącego Rady Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych na Pomorzu, i Jacka Michałowskiego, przedsiębiorcę rolnego.
Jacek Michałowski wskazywał, że zmiana oznacza powrót do sytuacji sprzed skoku inflacyjnego. – Obecnie sytuacja jest w miarę stabilna. W przypadku kostki masła, która kosztuje sześć złotych, podwyżka o 30 groszy straszną raczej nie jest. Musimy pamiętać, że mamy 25-lecie wstąpienia Polski do NATO i wojnę, więc 4 proc. nakładów ma zostać przeznaczone na poprawę naszej obronności. Wiadomo, że z czegoś te pieniądze muszą iść, a VAT jest dochodem budżetu państwa – podkreślał.
– Trzeba było liczyć się z tym, że prędzej czy później zerowa stawka zniknie, VAT wróci. Musimy tak gospodarować, żeby pieniędzy wystarczyło nam na wszystko – dodał Adam Liszczewski.
Resort finansów argumentuje, że powodem powrotu do 5 proc. VAT na żywność jest spadkowy trend inflacji. 15 marca Główny Urząd Statystyczny poda wstępny szacunek inflacji za luty. Kilka dni temu szef Narodowego Banku Polskiego zapowiadał, że powinna ona wynieść poniżej 3 proc.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer