Bezrobocie w kwietniu było najniższe od kwietnia 1991 roku i wyniosło 5,1 procent – podał Główny Urząd Statystyczny. Dla pracodawców nie jest to najlepsza informacja, bo brakuje rąk do pracy, a płace rosną. Tę sytuację przeanalizowali eksperci zaproszeni do dyskusji w audycji gospodarczej „Ludzie i Pieniądze”.
Przed mikrofonami zasiedli Michał Górski z Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza i Adam Liszczewski, przewodniczący Rady OPZZ na Pomorzu. Audycję poprowadziła Iwona Wysocka.
– Malejący przyrost naturalny powoduje, że ten rynek pracy cały czas się kurczy, ale my ciągle nie mamy polityki migracyjnej w tym sensie, że brakuje nam rąk do pracy, brakuje około dwóch milionów ludzi, a nie ma żadnej polityki w tym obszarze – mówił Michał Górski.
– Trzeba zastanowić się nad tym, jak zagospodarować tych pracowników, którzy są u nas, na naszym rynku. Jak wzmocnić wynagrodzenie, jak wzmocnić przywileje nie tylko dla pracowników, ale też dla pracodawców, bo to muszą być naczynia połączone – zauważył Adam Liszczewski.
Dodajmy, że w kwietniu więcej firm zgłosiło zamiar grupowych zwolnień pracowników. W sumie 167 zakładów chce zwolnić ponad 17 tysięcy osób.
raf