– Zawsze mi przeszkadzało, że jajka po pomalowaniu barwnikami kupionymi w sklepie spożywczym mają nie tylko kolorową skorupkę ale też najczęściej białko – zauważa Włodek Raszkiewicz i ten problem stara się rozwiązać w sklepie z żywnością ekologiczną Zielony Spichlerz w Gdańsku.
– To niby taka drobnostka, ale jakoś zaczęła mi wadzić, życzymy przecież sobie zdrowych Świąt, a chemiczne barwniki nie kojarzą się raczej ze zdrowiem – mówi dziennikarz. Właścicielka Zielonego Spichlerza, Katarzyna Wielińska odpowiada, że można wybrać alternatywne malowanie w łupinach cebuli lub buraczkach. Są też farbki ekologiczne, które zostały zrobione z barwników nasion różnych kolorowych roślin.
Malowanie jajek jest tylko punktem wyjścia do rozmowy o tym, że świąteczny stół nie musi kojarzyć się tylko z żurkiem i białą kiełbasą, coraz częściej wybieramy zdrowsze alternatywy. Tradycja – to my ją tworzymy.