Morskie Zaduszki. Wspominamy tragiczne losy jachtu „Bieszczady”

Jacht „Bieszczady” był własnością Centrum Wychowania Morskiego ZHP. Rejs szkoleniowy miał rozpocząć się w niemieckim porcie Cuxhaven i zakończyć w Świnoujściu. Niestety nie dopłynął do portu. 

Załogę stanowiło ośmiu żeglarzy. Uratowała się jedna dziewczyna. Przed rejsem kapitan został poinformowany o pojawiających się problemach z silnikiem. Występowały trudności z akumulatorami, które mimo częstego i długiego ładowania szybko ulegały rozładowaniu.
„Bieszczady” opuściły Cuxhaven 5 września 2000 roku i skierowały się do Helgolandu, zawijając tam dzień później.

Anna Rębas/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj