Niepokorny, odważny, świetny żeglarz i doskonały kapitan. O jego wyczynach mówił cały żeglarski świat. Jednym z nich było przejście na pełnych żaglach pod mostem w Sydney. Leszek Wiktorowicz 25 lat stał na mostku kapitańskim Daru Młodzieży. Był ostatnim ze starej gwardii kapitanów. Trzy lata temu przeszedł na emeryturę. Niedługo potem zmarł.
– Kochał morze, kochał Dar Młodzieży – opowiada w audycji o nim syn Mariusz Wiktorowicz, wychowankowie, przyjaciele, załoga fregaty i dziennikarze.
– To właśnie dziennikarskie rejsy pokazały nam co to znaczy być kapitanem w Conradowskim stylu. To także mój hołd złożony komendantowi Daru Młodzieży, którego podziwiałam – podkreśla Anna Rębas, autorka radiowego dokumentu. Audycję zrealizował Stefan Kotiuk.