Opowieść o pani Wiesi Litwin z Biskupiej Górki, która chciała być aktorką i dostała swoją szansę od reżyserki Rity Jankowskiej. Zagrała Królową Salvatoru w spektaklu „Królestwo nasze jest stąd”. Jego premiera odbyła się na ulicy w ostatni weekend października, na scenie zbudowanej przez mieszkańców tej dzielnicy. Oprócz pani Wiesi zagrali też jej sąsiedzi z ulicy. Ale to Wiesia była gwiazdą. I królową tego przedstawienia.
Poza sceną Wiesia żyje bardzo skromnie. Mało teatralnie. W jej życiu nie ma tyle świateł, co na scenie. Ślady dawnej trwałej parowej też gdzieś się ulotniły. Pani Wiesława uwielbia teatr i swoją rolę na scenie. Dialogi i rekwizyty przedstawienia przenoszą państwa w świat lat 60-tych na Biskupiej Górce. Okazuje się, że sam spektakl zachęcił też mieszkańców do większej integracji, a nawet do zwykłej rozmowy.
Anna Rębas poszła śladem jednej z aktorek i odwiedziła ją w mieszkaniu na Biskupiej. Cóż, teatr może zdziałać cuda nawet na Biskupiej, gdy czasem biednie i smutno i mało teatralnie, a jedynym rekwizytem są puszki po piwie zbierane przez bohaterkę reportażu.
Posłuchaj reportażu: