Historia jednego wzgórza. Problemy mieszkaniowe i bytowe gdyńskiego „Pekinu”

Historia tego wzgórza zaczęła się jeszcze przed wojną. Z całej Polski przyjeżdżano do Gdyni budować nowe miasto. Szybko powiększająca się grupa mieszkańców zaczęła osiedlać się „na dziko”, nielegalnie na wzgórzu Orlicz-Dreszera. Na wzgórzu, z którego widać było morze, powstała jedna z najstarszych dzielnic Gdyni. Składała się głównie z drewnianych baraków. Przez prawie sto lat prawie nic tam się nie zmieniło. Nazwa „Pekin” przylgnęła do tej dzielnicy ze względu na jej dziki charakter, porównywany do biednych slamsów. Na porządku dziennym był brak umów dzierżawy i nielegalna zabudowa. Teren dzielnicy od zawsze był prywatny, ale brak jakiegokolwiek uporządkowania prawnego doprowadził do sytuacji, w której konfrontacja właściciela i mieszkańców doprowadziła do wielkich emocji.

W ubiegłym roku do gdyńskiego „Pekinu” wkroczyła grupa pracowników socjalnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni. Ich zadaniem jest poznanie sytuacji mieszkańców osiedla, określenie ich potrzeb i dostosowanie oferty wsparcia ze strony miasta. 

Wzgórze Orlicz-Dreszera odwiedziła Anna Rębas. Reportaż zrealizował Jacek Puchalski. 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj