Studia na ASP ukończyła z wyróżnieniem. Z pasji i zawodu jest pisarką ikon. Za największe wyróżnienie uważa napisanie ikony dla Jana Pawła II. Od urodzenia Marta choruje niestety na mukowiscydozę. Nigdy nie stawiała swojej niepełnosprawności na pierwszym miejscu, jednak postęp choroby odbiera jej coraz więcej. Nie jest już w stanie tworzyć, choroba i czynności związane z walką o oddech zajmują jej większą część dnia.
Pod koniec ubiegłego roku Marta przeszła COVID-19. Powikłania spowodowały pogorszenie stanu zdrowia do bycia zależną od tlenu. Do dziś jest podłączona do koncentratora tlenu non stop. Koronawirus przyspieszył wyniszczające aspekty mukowiscydozy o kilkanaście lat. Jest jednak nadzieja, że to się zmieni. Od niedawna jest lek, który jako pierwszy leczy samą przyczynę choroby, a nie, jak do tej pory, leczy się tylko jej objawy. Lek, na który Marta czekała całe swoje życie. Doczekała, ale barierą są fundusze. Koszt preparatów, które nie są refundowane w Polsce, to ok. 80 tys. złotych na 28 dni, ponad jeden milion złotych rocznie. Lek jest po prostu niedostępny finansowo. Dlatego Marta zwraca się z prośbą o wsparcie poprzez zbiórkę. Nie może dać nic w zamian, jedynie modlitwę i specjalne miejsce w sercu dla swoich Darczyńców.