Za zwyczajnymi gestami, jak poranna kawa, droga do pracy czy rozmowa, kryją się historie wypowiadane półgłosem. Miliony ludzi na całym świecie noszą w sobie doświadczenia, których nie widać. To życie naznaczone lękiem i niepewnością, ale też niezwykłą siłą, by każdego dnia wstać i spróbować jeszcze raz. Towarzyszy jej głęboka samotność nawet wśród ludzi, bo myśli, lęki i głosy pozostają niewypowiedziane lub bagatelizowane.
– Choroba potrafi odebrać poczucie tożsamości i bezpieczeństwa, zmuszając do ciągłego podważania przeżyć. Najbardziej boli nie tylko sam chaos psychiczny, lecz także dystans, jaki tworzy się między nami a resztą świata. Najgorsza w tej chorobie jest samotność – wskazuje Krzysztof.
Choroba bywa jak życie za cienką szybą. Świat jest blisko, na wyciągnięcie ręki, a jednak nieosiągalny. Słowa plączą się w głowie, głosy nie milkną, myśli nie chcą zostać nazwane. Samotność przychodzi nawet wtedy, gdy obok ktoś siedzi w milczeniu. Najboleśniejsza nie jest choroba sama w sobie, lecz uczucie, że nikt nie widzi tego, co dzieje się w środku.
Reportaż Joanny Mereckiej-Łotysz, zrealizowany przez Jacka Puchalskiego, jest zaproszeniem, by na chwilę się zatrzymać, posłuchać i zobaczyć człowieka, zanim zobaczy się chorobę.
Posłuchaj:
Schizofrenia dotyka ponad 50 mln ludzi na świecie i około 400 tys. w Polsce. Rzadko mówi się o niej głośno. Dziś wybrzmiał głos tych, którzy zechcieli opowiedzieć o swoim życiu z trudnościami. Ich perspektywy pokazują, jak ważne jest, by podchodzić do nich uważniej. Największe dramaty często dzieją się w ciszy. Granica między rzeczywistością a wyobrażeniem potrafi być cienka jak oddech. A jednak po tej stronie zawsze pozostaje pragnienie bliskości, bezpieczeństwa, bycia wysłuchanym.
Po reportażu odbyła się rozmowa Alicji Samolewicz-Jeglickiej z lekarzem psychiatrą Michałem Bilińskim.

Michał Biliński (fot. Radio Gdańsk/Paweł Marszałkowski)
Posłuchaj:
mk





