Zakończono prace przy wzmacnianiu gruntu pod dwoma filarami południowej nawy bazyliki św. Mikołaja w Gdańsku. To właśnie w tym miejscu w 2018 roku niestabilne podłoże spowodowało pęknięcie łuków między filarami oraz naruszenie konstrukcji sklepień. Kościołowi groziła katastrofa budowlana. Do świątyni z mikrofonem wybrała się Marzena Bakowska, aby porozmawiać z przeorem gdańskich dominikanów ojcem Michałem Oskiem.
Przeor gdańskich dominikanów – czyli gospodarzy świątyni – mówił, że właśnie zakończyło się wzmocnienie podłoża gruntowego pod dwoma filarami nawy południowej.
– Pierwszy etap to było wzmocnienie gruntu, który znajduje się bezpośrednio pod posadzką. Było to nasączanie gruntu polimerami. W drugim etapie nawiercano i wzmacniano grunt w przestrzeniach, które są jeszcze niżej – wyjaśniał.
OTWARCIE KOŚCIOŁA
Wkrótce poznamy datę ostatecznego zakończenia prac.
– Potrzebujemy jeszcze przeprowadzić procedurę, która sprawdzi przeprowadzone przez nas działania dotyczące wzmocnienia gruntu – zapowiada o. Osek.
MIKOŁAJU, NIE PĘKAJ
W 2018 roku kościołowi groziła katastrofa budowlana. Przez 21 miesięcy kościół był zamknięty dla wiernych. Po jego częściowym otwarciu nadal trwały prace ratunkowe. Konstrukcja świątyni jest stale monitorowana przez specjalistów. Ustabilizowano ją, zagęszczając grunt pod zabytkową posadzką, zabezpieczono odchylające się gotyckie szczyty kościoła i odnowiono sterczyny. Nie ma już zagrożenia, że popękają sklepienia. W sumie na prace ratunkowe wydano ponad 9 mln złotych, wciąż brakuje jednak ok. 400 tysięcy złotych. Informacje o możliwości wsparcia są dostępne na stronach: www.mikolaju-nie-pekaj.pl oraz na profilu facebookowym „Dominikanie Gdańsk”.
Posłuchaj:
aKa





