Rząd nie powinien pomagać rolnikom nawet w przypadku bardzo niskich zbiorów. To opinia większości słuchaczy Radia Gdańsk, którzy wzięli udział w sondzie na naszej stronie internetowej.
Pomysł wsparcia dla rolników ze strony administracji rządowej poparło nieco ponad trzydzieści procent internautów, niemal siedemdziesiąt procent było przeciw (stan na godzinę 9:00 1 września).
O kłopotach rolników i bardzo słabych plonach na Pomorzu rozmawiali goście pierwszej po wakacjach audycji Nie Tylko Metropolia. Gośćmi Przemka Wosia byli prezes Gdańskich Młynów Piotr Górski oraz Eugeniusz Krycki, rolnik z Motarzyna koło Słupska, przewodniczący Rady Powiatu Słupskiego Pomorskiej Izby Rolniczej.
ROLNICY POWINNI BYĆ PRZYGOTOWANI NA CHUDE LATA
Zdaniem Piotra Górskiego, prezesa Gdańskich Młynów rolnictwo to nie jest biznes jedno sezonowy. Właściciele gospodarstw powinni być przygotowani na słabsze zbiory i „chudsze” lata. Podkreślił też, że w rolnictwie potrzebna jest konsolidacja gospodarstw, bo małe – do kilkudziesięciu hektarów – nie mają ekonomicznego sensu.
Z kolei Eugeniusz Krycki, rolnik z Motarzyna koło Słupska, nie wierzy w jakąkolwiek pomoc ze strony gmin czy rządu. Jego zdaniem, polscy rolnicy nie mają potencjału ekonomicznego, by zabezpieczyć się na przypadek klęsk żywiołowych i niskich zbiorów. Ubezpieczenia są drogie i dla wielu rolników, nawet wielkoobszarowych, niedostępne.
Fot. Radio Gdańsk/Anna Michałowska
Rolnicy ostrzegają, że ich kłopoty mogą przełożyć się wprost na życie każdego Polaka, czyli na ceny. Eugeniusz Krycki potwierdza, że tegoroczna sytuacja jest bardzo zła, ale prezes Gdańskich Młynów uspokaja, że ceny nie powinny wzrosnąć. Jego zdaniem, są kształtowane przez światowe rynki, a na nich obserwuje się nadprodukcję zbóż.
– Zima była w pewnym momencie dość ostra, brakowało śniegu, uprawy marzły. Wiosną brakowało deszczu – do 10 maja była susza, a później deszczu było z kolei za dużo. W lipcu były żniwa, ale zostały przerwane przez deszcze. Zboże było dobrej jakości, ale w sierpniu ono straciło wartość. W zbożach ozimych kłosy są porośnięte. To nadaje się tylko na paszę. Spadła cena zbóż, bo ich jakość jest niższa. Na tym rolnicy tracą – mówił w Radiu Gdańsk rolnik.
– To wszystko prawda – zgadzał się prezes Górski. – Trzeba jednak pamiętać, że żyjemy w świecie globalnym. Na ceny wpływ ma nie tylko to, co dzieje się w Polsce. Tegoroczne zbiory będą niższe i jakościowo gorsze. Ta sytuacja zderza się z kolejnym rokiem potężnej nadprodukcji na świecie. Pszenicy jest więcej, zapowiadają się dobre zbiory kukurydzy, dobra jest też sytuacja soi. Ceny światowe są najniższe od ośmiu, dziewięciu lat, więc ceny w polskich sklepach nie wzrosną – uspokajał gość audycji Nie Tylko Metropolia.
Posłuchaj audycji: