Czy Rumia jest wciąż sypialnią Trójmiasta? „Kiedyś może tak było, ale teraz to do nas przyjeżdżają”

– Kiedyś rzeczywiście można było mówić o tym mieście jako o sypialni Trójmiasta. Ale obecnie nie zgodzę się z tym stwierdzeniem – mówił Ariel Sinicki, przewodniczący Rady Miejskiej Rumi. O tym, jak zmieniła się Rumia na przestrzeni ostatnich lat, rozmawialiśmy w audycji Nie tylko Metropolia.

Gośćmi Sylwestra Pięty byli: prezes miejskiej spółki Rumia Invest Park – Agnieszka Rodak, przewodniczący rady miejskiej Ariel Sinicki oraz autor miniserialu o Rumi, pasjonat historii i zarządca cyfrowego archiwum – Dariusz Rybacki.

– Od kilku lat zmieniamy stwierdzenie, że Rumia jest sypialnią Trójmiasta. To piękne miasto i coraz więcej ludzi się tutaj wprowadza. Mamy atrakcyjne warunki do życia, a także rozwijamy się kulturalnie i sportowo. Teraz to do nas przyjeżdżają ludzie z Trójmiasta – mówił Ariel Sinicki.

– Rumia zdecydowanie przestała być sypialnią Trójmiasta. Widoczny jest stały trend, jeśli chodzi o wzrost liczbę mieszkańców, a co za tym idzie – wzrastają ceny mieszkań. Tak naprawdę wszystko jest tu na miejscu: bardzo dobre szkoły, każdy znajdzie sobie jakieś atrakcje zarówno w weekend, jak i w tygodniu – dodała Agnieszka Rodak.

– To stwierdzenie nie wzięło się znikąd. W latach osiemdziesiątych Rumia mogła być tak postrzegana, ponieważ w tamtych czasach budowano tutaj spółdzielnię mieszkaniową, skupiającą wiele bloków, która była zapleczem dla gdyńskiego portu. Wiele osób przyjechało wtedy z całej Polski, mieszkało w Rumi, a pracowało w Gdyni. Ta łatka nie była przypadkowa, ale ostatnie lata pokazują, że jest to całkowicie niesłuszne podejście. Rumia naprawdę rozwija się bardzo dynamicznie – mówił Dariusz Rybacki.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj