Sierakowice w zeszłym roku po raz kolejny pobiły rekord liczby urodzeń. W 2018 roku pojawiło się 413 młodych mieszkańców miejscowości. Co jest powodem tak dużego przyrostu naturalnego?
Gośćmi Sylwestra Pięty w audycji Nie tylko Metropolia byli: Tadeusz Kobiela, wójt gminy Sierakowice, Tadeusz Paracki, przedsiębiorca, ojciec czworga dzieci i Mirosław Myszk, ojciec sześciorga dzieci.
– U nas po prostu dzieci się kocha i tak jest na całych Kaszubach. W ogóle powiat kartuski od lat wiedzie prym w liczbie urodzeń w skali całego kraju. Rodzina jest dobrem najwyższym. – mówił Tadeusz Kobiela.
– Mam sześcioro dzieci, 5 córek, syna i jeszcze nie powiedziałem ostatniego zdania. Myślę, że to też jest związane z wpływem Kościoła, religii, która nas kieruje do dzietności – dodał Mirosław Myszk.
– Także domy wielopokoleniowe cały czas są obecne w Sierakowicach. Mieszka się z dziadkami, dużo się spędza z nimi czasu. Jeśli chodzi o koszty, to gdy jeździliśmy z dziećmi na wakacje po Polsce, korzystaliśmy z tańszych rozwiązań. Właściciele agroturystyki myśleli, że muszę być bardzo bogaty, skoro podróżuję z czwórką dzieci. To kwestia organizacji – zaznaczył Tadeusz Paracki.