Co politycy sądzą o uregulowaniu Wisły? Debata przedwyborcza w Radiu Gdańsk

Kolejna debata przedwyborcza w Radiu Gdańsk. Andrzej Śnieg z Lewicy, Arwid Żebrowski z Prawa i Sprawiedliwości i Piotr Widz z Koalicji Obywatelskiej dyskutowali między innymi o uregulowaniu Wisły, remoncie mostu w Tczewie i budowie obwodnicy w Kwidzynie. Rozmowę prowadził Sylwester Pięta.
Czu uregulowanie Wisły ma sens? To inwestycja o dużym znaczeniu dla znacznego obszaru Polski – pytał prowadzący.

Andrzej Śnieg (Lewica): 

– Regulacja Wisły jest bardzo kosztowna – wyniesie ok. 30 mld. złotych. Trzeba wziąć też pod uwagę to, że niektóre mosty będą podniesione. Uważam, że przewóz kontenerów i towarów powinien odbywać się transportem kolejowym i drogowym. Pojawia się też zagrożenie – jeśli na Wiśle powstaną progi, woda będzie bardzo szybko spływać i spadnie poziom wód gruntowych.

Arwid Żebrowski (Prawo i Sprawiedliwość):

– Ja jestem zwolennikiem uregulowania Wisły z różnych względów. Pierwszy z nich to żeglowność Wisły. Według międzynarodowych przepisów wysokość stanu wody w rzece, która jest uważana za żeglowną, powinna wynosić 2,8 metra. U nas często poziom Wisły nie przekracza metra. Następny powód to chłodzenie bloków energetycznych w elektrowniach korzystających z Wisły. Przy niskim poziomie występują perturbacje. Następny problem to źle wykorzystywana retencja. Jeśli chodzi o korzyści transportu wodnego, duży będzie między innymi wzrost przeładunków.

Piotr Widz (Koalicja Obywatelska):

– Tak naprawdę regulacja obejmuje budowę i utrzymanie szeregu urządzeń melioracyjnych, które spowodują, że Wisła utrzyma odpowiednią głębokość, a jednocześnie nie będą powstawały namuliska i dojdzie do spiętrzeń. To, co spadnie z nieba, leci do morza i jest to „gospodarka utracjusza”. Nie dbając o zatrzymanie wody, tracimy ją. Z drugiej strony, gdy wstępują gwałtowne zjawiska atmosferyczne, istnieje bardzo poważne zagrożenie powodzi.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj