Historia i muzyka. Co się stanie, gdy fascynacja tymi dwiema dziedzinami połączy się w jedno?

(fot. Facebook/Agnieszka Budzinska-Bennett)

Gościem w „Podwieczorku mistrzów” była Agnieszka Budzińska-Bennett, bardzo wszechstronna artystka, specjalistka i wielka interpretatorka muzyki średniowiecza, ale także pianistka i wokalistka.

Co takiego przyciągnęło ją do muzyki dawnej?

– Już od dziecka interesowała mnie historia, wieki przeszłe i zamierzchłe, a ponieważ również od dziecka zajmowałam się muzyką i chodziłam do szkół muzycznych, powoli te dwie dziedziny się zlały i wchodziłam coraz bardziej w głąb historii muzyki, a także wszystkiego, co otacza dzieło muzyczne i kompozytorów. Oczywiście rozpoczynając swoją edukację muzyczną, zupełnie nie wyobrażałam sobie, że będę wykonywała muzykę średniowieczną, ponieważ rozpoczynałam od fortepianu – tłumaczyła artystka.

Fortepian w liceum muzyczne w Szczecinie, studia muzykologiczne w Poznaniu i skandynawistyka. Jak takie wykształcenie ma się do muzyki polskiego renesansu?

– Może nie bezpośrednio, natomiast jest to oczywiście cały mój taki background, całe moje tło naukowo-literackie. To wszystko wpływa na to, co ja robię też muzycznie. Wpływa na moją znajomość repertuarów, na moją wiedzę. Bardzo wiele uczy nas przede wszystkim literatura średniowieczna czy renesansowa, to jest oczywiście podstawa, zanim zajmiemy się w ogóle muzyką. Jest to taka nasza brama, nasza furtka do myśli dawnej, po prostu do tego, jak dawni ludzie, którzy nie byli może aż tak bardzo różni od nas, myśleli, jak tworzyli. Kierowały nimi inne mechanizmy, natomiast szukam tych wspólnych mianowników, między mną a osobą sprzed tysiąca lat i je znajduję, i staram się je tłumaczyć przez moje wykonawstwo słuchaczom – mówiła Budzińska-Bennett.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj