To młody, ale już bardzo utytułowany Mistrz. Pełni w swoim życiu wiele ważnych funkcji. Jest m.in. pianistą i pedagogiem. Ukończył Gdańską Akademię Muzyczną, gdzie teraz uczy innych. Ma na swoim koncie wiele konkursów na całym świecie i jest też chyba jedyną osobą w Polsce, w której repertuarze znajdują się dzieła Philipa Glassa. Skąd to zainteresowanie? O to Konrad Mielnik zapytał swojego gościa, którym był Maciej Gański.
– Jeśli chodzi o Philipa Glassa, to jest to ciekawa historia. Myślę, że osoby, które mnie znają i śledzą mój rozwój w perspektywie kilkunastu lat mogą się domyślać. Gustowałem w muzyce romantycznej i neoromantycznej, ale nie stroniłem też od klasycyzmu czy epoki baroku. Niedługo przed pandemią miałem przyjemność wystąpić w koncercie z „Pory Roku” Philipa Glassa Elbląską Orkiestrą Kameralną i Piotrem Pławnerem. Jest tam rozbudowana partia syntezatora. Zgodziłem się na to, ponieważ był poszukiwany pianista, który właśnie na syntezatorze wykona tę partię. Było to świeżo po moim doktoracie. Zgodziłem się na to i wtedy poznałem muzykę Philipa Glassa. Potem był wyjazd do Stanów Zjednoczonych, gdzie nawiązałem współpracę z Instytutem Polskim i Ambasadą Polski. Wstępnie mieliśmy plany, aby wykonać muzykę polską i połączyć to z twórczością Philipa Glassa. Wtedy też zainteresowałem się bardziej jego muzyką fortepianową, odkryłem jego etiudy i postanowiłem podejść do tego tematu – tłumaczy Maciej Gański.
Posłuchaj całej rozmowy:
Konrad Mielnik/pb