Jak skutecznie wprowadzić sankcje wobec Rosji? „Cały Zachód musiałby stanąć w jednym rzędzie z tymi samymi postulatami”

(Fot. Twitter/Kancelaria Premiera)

Wracamy do potencjalnego konfliktu z Rosją i jego możliwych skutków. Czy Europa może uniezależnić się od rosyjskiego gazu? Między innymi o tym Robert Silski rozmawiał z dr. Markiem Szymańskim z WSB w Gdańsku.

Gość „Magazynu Europejskiego” mówił o tym, jakie restrykcje ekonomiczne wydają się realne i skuteczne.

– Wydaje się, że obecnie Zachód nie ma tak mocnych narzędzi, jakie miał jeszcze kilka lat temu podczas aneksji Krymu. W tym roku moglibyśmy wrócić do starych pomysłów jak np. wykluczenie Rosji z systemu SWIFT, czyli systemu komunikacji bankowej, który umożliwia sprawną komunikację między bankami czy np. dokonywanie przelewów. Gdyby wprowadzono to w 2014 roku, to byłaby to swojego rodzaju gospodarcza broń atomowa. W tej chwili Rosja twierdzi, że ma swój własny system, ale on pewnie nie zastąpiłbym SWIFT – mówił doktor.

– Zachód ma coraz mniej narzędzi. Poważne sankcje musiałyby dotknąć nie tylko konkretne osoby, ale całe społeczeństwo rosyjskie. Z drugiej strony nikt nie chciałby się mierzyć ze skutkami tego. Zatem te drobne sankcje wydają się być chyba jedynym środkiem, który Zachód może wykorzystać. Będą one dotykały konkretnych osób i ich biznesów, majątków na Zachodzie, ale także ich rodzin. Mamy świadomość, że oligarchowie nie mają zaufania do edukacji na miejscu i wysyłają dzieci do Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Jednak byłaby to akcja, która musiałaby być skoordynowana. Cały Zachód musiałby stanąć w jednym rzędzie z tymi samymi postulatami – dodawał.

 

mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj