Wojna ma swoje konsekwencje dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. „Sytuacja, z którą mamy do czynienia, jest kryzysowa”

(Fot. Kateryna Babaieva/Pexels)

Świat z niepokojem patrzy na kolejne dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wojna ma swoje konsekwencje w wielu płaszczyznach, a jednym z ważnych aspektów jest bezpieczeństwo energetyczne Polski i innych terenów Europy. Na temat rezerw surowców w Europie i kwestii uniezależnienia się od rosyjskiego gazu Robert Silski rozmawiał z ekonomistą Dariuszem Wieczorkiem.

– Polska, podobnie jak cała Europa, jest uzależniona od dostaw ropy i gazu z Rosji. Sytuacja, z którą mamy do czynienia, czyli wojna na Ukrainie i związane z tym konsekwencje polityczne i gospodarcze w postaci ograniczenia współprac gospodarczej, jest sytuacją kryzysową. Być może mogliśmy to przewidywać i w pewnym stopniu się do niej przygotowaliśmy, ale bez dostaw ropy i gazu z Rosji nie jesteśmy w stanie długo przetrwać – ocenił ekspert.

Zdaniem Dariusza Wieczorka obecna sytuacja może doprowadzić do powrotu Europy do energetyki opartej na węglu. – Mamy do czynienia z długofalowym kryzysem klimatycznym, cała Europa postawiła na zieloną energię. W ostatnim czasie mieliśmy duże przyspieszenie polityki ekologicznej. Wiemy, że dopłaty za emisję CO2 stanowiły niemały problem jeszcze w ubiegłym roku, ale w tym momencie widzimy odwrót od tego. Przynajmniej w wypowiedziach niektórych polityków europejskich. To może wskazywać na to, że węgiel rzeczywiście, przynajmniej na jakiś czas, wróci do łask. To dobra informacja dla Polski:  jesteśmy w stanie przestawić się na nasz węgiel w relatywnie krótkim czasie – mówił.

– Najważniejszą rzeczą jest zakończenie tej wojny. Nie wiadomo, co będzie się działo z Rosją. Mamy zdecydowanie krytyczną sytuację i nie wiadomo, co będzie za tydzień lub miesiąc. Nie zmienimy geografii, mamy takich a nie innych sąsiadów, ale jakkolwiek to zabrzmi, prędzej czy później będziemy musieli stosunki polityczne i gospodarcze z Rosją unormować. W tym momencie cały świat jest solidarny z Ukrainą, jest embargo, są konsekwencje na rynku – dodał Dariusz Wieczorek.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj