Wojna na Ukrainie prawdopodobnie nie zakończy się w tym roku. „Rosja chce zamrozić konflikt”

(Fot. Radio Gdańsk)

Konflikt zbrojny na Ukrainie wszedł w swój drugi rok. Pełnowymiarowa rosyjska inwazja na ten kraj trwa już ponad 300 dni. Ta wojna była najważniejszym wydarzeniem minionego roku. Co przyniesie 2023 rok? O tym w audycji „Pomorze, Polska, Europa” Robert Silski rozmawiał z dr. Miłoszem Gacem, ekspertem ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.

– Myślę, że szanse na zakończenie tego konfliktu w tym roku są nikłe. Widzimy impas, jeśli chodzi o działania zbrojne. Eksperci mają różne teorie na ten temat. Pojawiła się kwestia ataku na Kijów z północy, ale wydaje się on niemożliwy po stratach, których doznała Rosja. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest tak zwane zamrożenie konfliktu. Dla nas to niekorzystne, bo Rosja będzie chciała wykorzystać ten czas na zbrojenie i odbudowanie swojego potencjału bojowego. W naszym interesie strategicznym jest dopilnowanie Ukrainy. Musimy liczyć, że spodziewana ofensywa odbyła się na miasto Melitopol, które jest bramą otwierającą Krym. To powodowałoby, że lewy brzeg Dniepru zostanie odcięty. Mówimy też o kwestii Donbasu. Ten teren może być poświęcony na rzecz Federacji Rosyjskiej, jest to region mocno zniszczony, trudno będzie go odbudować – ocenił Gac.

Zdaniem eksperta Rosja ma nadzieję, że otrzyma większe wsparcie ze strony Chin, a Zachód nie utrzyma swojej jedności politycznej. – Rosji chodzi przede wszystkim o to, żeby ten konflikt zamrozić i doprowadzić do tzw. dogrywki. Kolejne zwycięstwa Ukrainy na froncie spowodują, że Rosja będzie mogła odwołać się tylko do jednego, czyli broni jądrowej. Rosja liczy też na brak jedności politycznej Zachodu i pomoc Chin, które wspierają Rosję. Jeśli chodzi o broń konwencjonalną, tak naprawdę nie wiemy, ile jej jeszcze zostało. Jeśli chodzi o sankcje gospodarcze, wydaje się że ich pakiet jest już maksymalny. Skupiłbym się na kwestiach polityczno-militarnych, czyli braku parasola atomowego, którym Stany Zjednoczone powinny objąć państwa takie jak Polska – podkreślał.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj