Podczas wakacji mamy w Polsce kulminację sezonu festiwalowego. Fani cieszą się, że będą mogli zobaczyć ulubionych artystów. Kupują bilety i czekają na dzień, w którym zobaczą występ swojej gwiazdy. Nagle dowiadują się, że jej lub jego przyjazd został odwołany. Mogłoby się wydawać, że procedura zwrotu kosztów biletów jest prosta i krótka. W dzisiejszym „Prawie na co dzień” pokazujemy przykład, w którym okazuje się, że może być wręcz na odwrót.
Tomasz Sosnowski z mecenasem Piotrem Barteckim analizuje przypadek odwołania występu Sama Smitha podczas tegorocznego Orange Warsaw i braku porozumienia w sprawie zwrotu kosztów za 10 biletów na koncert tego muzyka.
– Na terenie Polski bardzo często mamy taką sytuację, że organizator koncertu znajduje wszelkie powody, aby swojemu klientowi, czyli konsumentowi, osobie, która kupiła bilet, tych pieniędzy za ten bilet najprościej w świecie nie zwrócić – uważa mecenas Bartecki.
Tomasz Sosnowski/am