Robią kolczyki, pierścionki, naszyjniki. Alina Filimoniuk i Małgorzata Szewczyk tworzą biżuterię w malutkiej pracowni schowanej na Dolnym Mieście. Opowiedziały o tym, skąd biorą pomysły, z jakimi materiałami najbardziej lubią pracować i kim są ich klienci.
– Zaczynając od najważniejszej rzeczy w naszej pracowni, mamy tutaj duże jubilerskie biurko, z porządnym drewnianym blatem. To miejsce, gdzie robimy bardzo precyzyjną pracę, tu na specjalnych tackach do lutowania znajdują się surowe srebrne odlewy kolczyków. Po lutowaniu będziemy je wykwaszać, potem polerować. Drugą najważniejszą rzeczą w naszej pracowni jest ogromna szlifierka z wyciągiem. To jest serce naszej pracowni – opowiada Gosia Szewczyk.
– Ja najbardziej fascynuję się kryształowymi formami, bardzo lubię fasetowane bryły. Rzeźbię dużo unikatowych rzeczy, ale tworzę też krótkie, limitowane serie. Od początku pracuję też z żywicami jubilerskimi, czyli specjalnym tworzywem przeznaczonym do wyrobu biżuterii, które własnoręcznie barwię, więc mam nieograniczone możliwości jeśli chodzi o paletę barw – dodaje Gosia Szewczyk.