Coraz więcej mówi się o nowych zanieczyszczeniach, które mają wpływ na środowisko, a pochodzą z leków i innych produktów codziennego użytku. Badaniem migracji tych związków zajmuje się prof. dr hab. inż. Agata Kot-Wasik, dziekan Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej. M.in. na temat tych badań rozmawiała z nią w audycji „Radiowo-Naukowo” Joanna Matuszewska.
– W wodzie pitnej, nie znajdujemy takich substancji, robiliśmy takie badania. Ale badaliśmy również wody w różnych oczyszczalniach, żeby zobaczyć, czy te związki usuwane są w procesach oczyszczenia. One nie są usuwane w 100%, więc nawet po oczyszczeniu mogą w tych wodach zostawać i w związku z tym zanieczyszczają środowisko. To są niskie poziomy, ale mówi się już dzisiaj, że ścieki są odzwierciedleniem społeczeństwa, które żyje, bo w tych ściekach znajduje się wszystko to, co my wykorzystujemy – zauważyła prof. dr hab. inż. Agata Kot-Wasik.
– Jeśli jakaś osoba bierze leki, to ich nadmiar wydala z organizmu. To mogą być leki na ból głowy, na nadciśnienie, na za niskie ciśnienie, na hormony, są osoby leczono nowotworowo, które dostają mieszaniny różnych leków. Nadmiar tego wszystkiego po wydaleniu trafia do ścieków, a że one nie są w 100% oczyszczane, to może przedostać się do środowiska i odpowiedź tego środowiska w postaci organizmów żyjących w wodzie lub glebie bywa różna. Przecież taka ryba pływająca w akwarium, w którym są resztki substancji obniżającej ciśnienie, podwyższającej ciśnienie albo leków hormonalnych, może po prostu zwariować – zauważyła nasza rozmówczyni.
– Świadomość jest niezwykle ważna, stąd są te badania, które staram się prowadzić, żeby określić, w jaki sposób migrują te wszystkie zanieczyszczenia. One należą do grupy nowo pojawiających się zanieczyszczeń. Myśmy nie zdawali sobie sprawy z tych zanieczyszczeń, bo przecież Ibuprofen to jest lek, bo jakiś z hormonów jest przydatny dla naszego zdrowia, ale ich nadmiar, którego się pozbywamy z organizmu, jest szkodliwy dla środowiska – dodała.
Posłuchaj całej audycji:
am