Do Sopotu pod koniec miesiąca zajedzie jedna z najsłynniejszych rodzin świata show-biznesu, mianowicie „Rodzina Addamsów”. Jak do tego doszło? Opowiedzieli o tym twórcy spektaklu, który 28 października będzie miał swoją premierę.
W naszym studiu gościliśmy Jagodę Kościk z Sopockiego Teatru Muzycznego Baabus Musicalis, Annę Wilczyńską, reżyserkę ze Szwalni Projektowej Gdynia, Macieja Florka, choreografa i tancerza oraz najmłodsze aktorki, które biorą udział w spektaklu.
– Czekaliśmy pół roku na to, żeby odezwała się do nas firma licencyjna. Wysłaliśmy wiele maili do siedziby w Londynie. Byłam już troszkę zniecierpliwiona czekaniem. Obiecałam dzieciom, że ta premiera się odbędzie, że zrobimy „Addamsów”. Napisałam więc do Stanów, na Broadway, żeby ustosunkowali się do naszej prośby, z racji tego, że jesteśmy teatrem amatorskim, dziecięcym. Wszystko było napisane w mailu, z prośbą, żeby uwzględnili naszą sytuację i formę teatru – mówiła Jagoda Kościk.
– Sam dyrektor licencji „Rodziny Addamsów” napisał do mnie maila, że bardzo przeprasza, że to tak długo trwa i postara się usprawnić przebieg rozpatrywania naszej aplikacji. Następnego dnia dostałam wiadomość zwrotną z Londynu, że licencja została przyznana i bardzo się cieszą, że w Polsce teatr dziecięcy ma wielkie marzenie, żeby zagrać „Rodzinę Addamsów”. Kiedy to przeczytałam, spadłam z krzesła. Potraktowali nas bardzo dobrze w kontekście płatności za licencję. Wzięli pod uwagę nasz dorobek artystyczny i to, z kim pracujemy. Z tego co mi wiadomo, Londyn wybiera się na premierę i musimy to wszystko bardzo dobrze zagrać. To ogromna odpowiedzialność, ale też niesamowita frajda, że otrzymaliśmy taki kredyt zaufania – dodała.
aKa