Dzieci antyszczepionkowców w Gdyni będą miały duży problem, żeby znaleźć miejsce w żłobku. Miasto zmienia zasady rekrutacji. Teraz dzieci przyjmowane będą na podstawie 5 kryteriów, z których najważniejszym i najwyżej punktowanym będzie lekarskie zaświadczenie o wykonanych szczepieniach. Sytuacja podobnie wygląda w Sopocie i Gdańsku.
Gośćmi Samorządowego Piątku Radia Gdańsk byli: Joanna Zielińska, przewodnicząca Rady Miasta Gdyni (Samorządność Wojciecha Szczurka), Bartosz Łapiński, wiceprzewodniczący Rady Miasta Sopotu (Prawo i Sprawiedliwość) oraz Mateusz Skarbek, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdańska (Koalicja Obywatelska). Rozmowę prowadziła Joanna Stankiewicz.
– Staramy się, aby wszystkie dzieci mogły się dostać do żłobka, ale rodzice muszą mieć świadomość, że nam zależy na bezpieczeństwie – komentowała decyzję władz miasta Gdyni Joanna Zielińska. – Dlatego punktacja za szczepienie będzie wynosić 25 punktów, ale 20 punktów przyznamy za to, że oboje rodzice pracują – dodawała.
Szczepienia będą także preferowane w kolejnych placówkach w Gdańsku. – Po przedszkolach, w których wprowadziliśmy kryterium szczepień jako jedno z najważniejszych, będziemy wprowadzać zmiany w żłobkach. Przede wszystkim naszym priorytetem jest bezpieczeństwo dzieci. Województwo pomorskie jest niechlubnym liderem, jeżeli chodzi o odmowę szczepień ze względów niemedycznych. Dlatego postanowiliśmy nie czekać na reakcję organów państwowych i jako samorząd wziąć sprawy w swoje ręce – mówił Mateusz Skarbek.
Joanna Stankiewicz dopytywała, czy podobne plany mają władze Sopotu. – Na ostatniej sesji rady miasta wprowadziliśmy nowe kryteria. Wprowadziliśmy miękką sugestię dla rodziców, którzy zgłaszają swoje dzieci do przedszkoli. Dzieci, których rodzice wykażą w dniu rekrutacji wykonanie obowiązkowych szczepień lub wykażą przeciwwskazania medyczne do ich wykonania, będą preferowane dodatkowymi, sześcioma punktami – opowiadał Bartosz Łapiński.