Miejskie radne oceniają raport o stanie Gdańska. „Jest dobrze i jednocześnie nie jest”

(|Fot. muzeumgdansk.pl)

W jakiej kondycji jest miasto Gdańsk? Prezydent Aleksandra Dulkiewicz przygotowała raport o stanie Gdańska za poprzedni rok. Dotyczy on wydatków, dochodów, inwestycji czy demografii. Na jego podstawie rada miasta udzieli bądź nie wotum zaufania i absolutorium prezydent. Jak raport oceniają radni?

Prezydent zaznacza że realizacja budżetu w ubiegłym roku nie była łatwa przez rosnąca inflację, ceny energii, nietrafione zmiany prawne i pomoc finansową uchodźcom z Ukrainy. Ale przekonuje, że mimo trudnych warunków udało się utrzymać stabilną sytuację budżetową, a dokonania Gdańska zostały docenione. Czy więc faktycznie jest tak różowo, jak to przedstawia raport? W „Samorządowym Piątku Radia Gdańsk” Joanna Stankiewicz zapytała o to Kamilę Błaszczyk z Koalicji Obywatelskiej i Elżbietę Strzelczyk z Prawa i Sprawiedliwości.

– Jest dobrze i jednocześnie nie jest. Musimy wciąż się zmagać z tymi problemami, o których pani prezydent powiedziała, czyli nieprzyjazna sytuacja: po pierwsze inflacja, po drugie działania fiskalne rządu, które ograniczają przychody budżetu miasta. Przypomnę po raz kolejny, że w tym roku o pół miliarda złotych mniej jest w budżecie miasta Gdańska. Za te pieniądze naprawdę wiele ważnych i postulowanych przez mieszkańców rzeczy można by zrobić. Ale też jest dobrze, ponieważ radzimy sobie w tych trudnych sytuacjach. Radzimy o tyle dobrze, że nawet zagraniczne, niezależne agencje ratingowe, które na skutek tych zmian fiskalnych delikatnie zwracały uwagę, że samorządy mogą mieć problem, stwierdziły jednak, że Gdańsk bardzo dobrze poradził sobie w tych warunkach i nasza bardzo wysoka ocena w tym zakresie została utrzymana. Wszystkich zaplanowanych wydatków inwestycyjnych nie udało się zrealizować ze względu na inflację – wyjaśniała Kamila Błaszczyk.

– Czy zatem, zdaniem opozycji, raport jest uczciwy, czy wygładzony? – pytała prowadząca rozmowę.

– Zakładamy, że jest uczciwy, ale mieszkańcy najlepiej wiedzą, jak wygląda ta sytuacja miasta. Z danych przytoczonych w raporcie wynika, że przykładowo liczba rodzin objętych wsparciem ze względu na ubóstwo spada. Rok do roku spada ogólna liczba osób, które korzystają ze wsparcia. A jeśli chodzi o to, nad czym tak bardzo ubolewa opozycja, czyli spadek dochodów samorządów, to jest to spowodowane tym, że mieszkańcy płacą mniejszy PIT. Na początku, gdy był wprowadzany Polski Ład, rząd PiS faktycznie popełnił błąd i były problemy, ale później w ciągu roku to prostowano, wprowadzono wyjątkową rzecz, bo faktycznie obniżono podatki, podwyższono do 30 tys. kwotę wolną od podatku. I z tego głównie wynika spadek przychodów z tytułu podatku PIT. Ale ten podatek PIT, który w trochę mniejszej sumie jest wypłacany miastu, w jakiś sposób jest rekompensowany z budżetu państwa. A poza tym pamiętajmy, że te pieniądze pozostają w kieszeniach mieszkańców, dzięki czemu spada ubóstwo i dzięki czemu coraz mniej osób potrzebuje wsparcia – mówiła Elżbieta Strzelczyk.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj