Tym razem wróciliśmy do historii Nessi, na widok której płakał każdy pracownik słupskiego schroniska dla zwierząt. Do placówki trafiła kilka tygodni temu. Była skrajnie wychudzona, pełna bólu i cierpienia, z ogromnym guzem i stanem zapalnym. Odebrana ludziom, dla których jej los był obojętny i którzy zaniedbali ją potwornie.
Teraz mamy dobrą wiadomość, Nessi została wyleczona, pięknie przybiera na wadze, czeka na dom i człowieka, a co najważniejsze, obdarza miłością każdego, kto pojawi się w jej otoczeniu.
– Dobra wiadomość też jest taka, że właściciele się jej zrzekli. Sunia jest wyleczona, radosna i wdzięczna za serce, jakie jej daliśmy. Uwielbia biegać za kijkami, a jedyne czego jej teraz potrzeba, to dobry, kochający człowiek i mnóstwo spacerów – mówi Marta Śmietanka, kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt. – Musi to być także ktoś, kto weźmie pod uwagę jej dotychczasowe dolegliwości i odpowiednio o nią zadba – dodaje.
Zachęcamy do adopcji zwierząt, do adopcji Nessi.