Ma czarne jak węgielki i bardzo mądre, psie oczy. Wpatrują się ufnie w człowieka, choć ten zadał mu już wiele bólu i cierpienia. Ludzie zawiedli go dwukrotnie. Pele to urodzony około 2017 roku psiak z tragiczną przeszłością. Był bity, rzucany o ściany, a później spotkał się z nieudaną adopcją. W „Schroniskowych Historiach” w rozmowie z Joanną Merecką-Łotysz losy sześcioletniego czworonoga – Pelego – przybliżyła kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt Marta Śmietanka.
– Miała miejsce adopcja, z której został zabrany z dnia na dzień w wyniku naszej interwencji. Warunki, w których się znajdował, były po prostu nieludzkie – tłumaczyła Śmietanka. – To cudowny i wrażliwy psiak, trochę panikarz podczas zabiegów weterynaryjnych. Jest w stanie otworzyć się przed człowiekiem i pokochać całym sobą. Trzeba dać mu jednak sporo cierpliwości, miłości oraz czasu – przestrzega Śmietanka.
Posłuchaj całej audycji:
Joanna Merecka-Łotysz/ol