Masowe wycinki drzew w całym kraju. „Decydowanie o własności” czy „podejrzenie korupcji”?

Posłowie zarzucają świadome działanie, a nawet możliwość popełnienia przestępstwa. Kontrowersje wokół nowelizacji ustawy regulującej wycinki drzew nie milkną.

Gośćmi Wojciecha Sulecińskiego w audycji Śniadanie w Radiu Gdańsk byli: Magdalena Błeńska – posłanka koła Republikanie, Ewa Lieder – posłanka Nowoczesnej, Sławomir Neumann – poseł PO i przewodniczący klubu parlamentarnego tej partii oraz Kazimierz Smoliński – poseł PiS i wiceminister infrastruktury.

KONTROWERSJE WOKÓŁ USTAWY

Kazimierz Smoliński podkreślał, że nie rozumie, dlaczego partie liberalne są oburzone tym, że „Polacy dostali prawo decydowania o swojej własności”. – Jedną z podstaw odstępowania od procedury wydawania zezwoleń było to, że 90 proc. wnioskujących o wycinkę otrzymywało taką zgodę, a opłaty były bardzo wysokie – dodał Smoliński.

Za drzewo 500 zł, a za krzew 200 zł. To maksymalne kwoty ustanowione za ewentualną wycinkę w gminach, które zechcą wprowadzić takie opłaty. Umożliwia to ustawa.

PODEJRZENIE KORUPCJI

Ewa Lieder zarzuciła PiS, że pozwoliło deweloperom na wycinkę starych drzew na terenach przeznaczonych na sprzedaż. – W wielu miastach są masowe wycinki drzew. Złożyliśmy zapytanie do CBA, żeby sprawdzić, kto na tym skorzystał. Zgadzam się z tym, że opłaty za wycinki były zbyt duże i te przepisy nie były dobre, ale to, co się teraz dzieje to prawdopodobnie jakaś korupcja – mówiła Lieder. 

JEST PROPOZYCJA ZATRZYMANIA WYCINKI

– Tu nie chodzi o sposoby ani opłaty wycinki drzew na prywatnych posesjach, ale o bezmyślne wycinki starych drzew w parkach – mówił Sławomir Neumann. Poseł PO twierdził, że PiS doskonale zdawał sobie sprawię z konsekwencji zmiany ustawy. – Zaproponowaliśmy szybką zmianę i powrót do starych zasad, żeby powstrzymać tę wycinkę – dodał.

jk/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj