Kamienica we Wrzeszczu jest w remoncie od trzech lat. Mieszkańcy: miasto o nas zapomniało

(Fot. arch. prywatne)

Mieszkańcy jednej z kamienic przy alei Zwycięstwa we Wrzeszczu skarżą się na niedokończony i uciążliwy remont. Prace trwają już trzy lata.

W budynku jest przychodnia lekarska oraz mieszkania prywatne i komunalne. Te ostatnie w opłakanym stanie – wiszące przewody elektryczne, zamurowane okna oraz niedokończone ściany i podłogi to tylko część długiej listy usterek. Mieszkańcy mówią, że miasto o nich zapomniało.

„MOŻE WEJŚĆ KAŻDY Z ULICY”

– Na drugim piętrze mieszkają trzy rodziny. Po rozpoczęciu remontu w pewnym momencie przestano robić na tym piętrze cokolwiek. Został wyremontowany korytarz, ale też nie do końca, bo wchodząc na niego, nie można zamknąć drzwi. Zostały zdemontowane ościeżnice z normalnym zamkiem. W tej chwili każdy z ulicy może wejść i buszować. Takie drobiazgi, jak łazienka: po remoncie drzwi się nie domykają. Nie ma możliwości wstawienia pralki, jest za wąsko. Węzeł ciepłowniczy jest otwarty – wylicza jeden z lokatorów kamienicy.

– Mieszkam tu od 1970 roku i z tym mieszkaniem cały czas były perypetie. Jak można tak żyć? Jak ściana jest zrobiona, to pęka od nowa. Nie mam prądu w gniazdkach. Jak chcę się wykąpać, nie mogę ubrać się w łazience, bo jest zbyt mała, a nie jestem wielką osobą. Nie mam intymności, muszę ubierać się w szlafrok, żeby przejść do drugiej części przez cały korytarz. To takie mieszkanie jak w „Świecie według Kiepskich”: jest jedna toaleta na pięciu lokatorów. Chce się śmiać i płakać. Jest kurz, na korytarzu z sufitu wiszą śmieci, które nie są usunięte. Wiszą jakieś worki: nie wiemy, co to jest – dodaje inna z mieszkających w budynku osób.

OBDRAPANE ŚCIANY, BRAK PODŁOGI

Rzekomo wyremontowane pokoje w mieszkaniach komunalnych nie przypominają nawet pomieszczeń gospodarczych: ściany są obdrapane, jest widoczny strop, na podłodze lokator sam położył płytę paździerzową, bo nie było podłogi.

– Napisałem pismo o mieszkanie zastępcze lub zadośćuczynienie. Przyszło dwóch panów, popatrzyli i powiedzieli, że faktycznie w takich warunkach nie da się mieszkać, ale pismo pozostało bez odpowiedzi. To było w 2019 roku – wspomina mężczyzna.

„LOKAL NIE NADAJE SIĘ DO UŻYTKU”

W walce o godne warunki życia mieszkańców wspiera adwokat Patryk Czyżykowski.

– Zamierzamy mediować z Gdańskim Zarządem Nieruchomości Komunalnych oraz zwrócić się o obniżenie czynszu, bowiem ten lokal nie nadaje się do umówionego użytku. Mam nadzieję, że te działania pomogą, że niejako wpłyną na Gdańskie Nieruchomości, aby doprowadzić do niezwłocznego zakończenia remontu, bo zależy nam przede wszystkim na tym. Liczymy na to, że uda nam się porozumieć, bowiem droga sądowa byłaby w tym przypadku bardzo długa, a musimy zdawać sobie sprawę z tego, że ci ludzie po prostu nie mają gdzie mieszkać – wskazuje.

ODPOWIEDŹ Z GDAŃSKICH NIERUCHOMOŚCI

Aleksandra Struk z Gdańskich Nieruchomości twierdzi, że spółka podjęła kroki w celu uzdrowienia sytuacji.

– W związku z sygnałami od mieszkańców o tym, że prace są uciążliwe, przeciągają się i sprawiają mieszkańcom kłopot, podejmowaliśmy interwencje u zarządcy nieruchomości. Również na nasz wniosek zostaną przeprowadzone i wykończone te elementy, które faktycznie wpływały na konstrukcję i użytkowanie lokali komunalnych. Spotkaliśmy się również z zarządcą, sprawdziliśmy jeszcze raz, co pozostało do wykonania w ramach prowadzonych cały czas prac, i otrzymaliśmy zobowiązanie, że w możliwie najwcześniejszym terminie te sprawy, które jeszcze nie zostały domknięte, jak elementy wykończenia okien czy części wspólnych po zmianie instalacji, również zostaną możliwie najszybciej, jeszcze w tym roku, wykończone. Taką mamy deklarację od zarządcy nieruchomości. O szczegółowy harmonogram prac należałoby zapytać właśnie zarządcę – wskazuje.

Urzędniczka przyznaje, że remont przeciąga się w czasie. – To długo, ale zakres przeprowadzanych dla tej nieruchomości prac jest naprawdę duży, pierwotnie nie przewidywaliśmy aż tak szerokiego zakresu. Należy pamiętać także, że my, jako administrator nieruchomości gminnych, prowadzimy bardzo duże remonty budynków i nie wszystko jest możliwe do stwierdzenia przed rozpoczęciem prac. Tak było na przykład w tym przypadku, jak wynika z informacji, które mamy od zarządcy i osób nadzorujących prace. Miejmy nadzieję, że zgodnie z zobowiązaniem zarządcy wszystko zakończy się szczęśliwie jeszcze w tym roku – mówi.

Po interwencji naszego reportera w środę w budynku była komisja Gdańskich Nieruchomości. Miejmy nadzieję, że to przyspieszy prace i remont zostanie zakończony.

Posłuchaj całej audycji:

Grzegorz Armatowski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj