Pracownie na zasadach Malortu działają w wielu miejscach na świecie, choćby w Gdyni

(fot. Radio Gdańsk/Magda Manasterska)

Pomysł na pracownię zrodził się z jego życia. Arno Stern podróżował po wojennym świecie i trafił do sierocińca pod Paryżem jako nauczyciel i opiekun. Na jednych z zajęć z potrzeby swoich podopiecznych przypiął kartkę do ściany, by dziecko mogło malować upragniony obraz. Tak zaczął się rytuał. Kartki przyczepione do ściany, a po środku sali paleta z farbami i pędzlami.

Po wielu latach wyruszył w podróż dookoła świata. Obserwował, jak malują dzieci w różnych zakątkach. Tak narodził się Malort. Pracownie na jego zasadach działają teraz w wielu miejscach na świecie – między innymi w Gdyni.

Magda Manasterska w audycji „Sposób na rodzinę” rozmawiała z twórczyniami Otwartej Pracowni „Ślad”: Magdą Błeńską i Klaudią Jarecką-Święcą.

POSŁUCHAJ:

Magda Manasterska/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj