Tempo jej rozwoju budziło podziw i zachwyt. Jak rozkwitała Gdynia w oczach historyka, a jak dziecka?

Powstała szybko, tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Prędkość budowy portu i miasta, przeistoczenie się małej rybackiej wioski w ogromny i nowoczesny ośrodek portowy – to budziło podziw w międzywojennej Europie. Podziw i zachwyt.

Taką historię Gdyni, powodu do dumy młodego państwa polskiego, scalonego z trzech zaborów, znamy wszyscy. Jednak jak to miasto wyglądało oczami dziecka? Młodego mieszkańca modernistycznego, nowoczesnego i ciągle rosnącego miasta?

Z punktu widzenia historyka opowiada o tym Marcin Szerle, kierownik działu historycznego Muzeum Miasta Gdyni. Natomiast z punktu widzenia dziecka – Sylwester Sobkowiak – 93-letni mieszkaniec Gdyni, który trafił tu wraz z rodziną w 1932 roku. 88 lat temu.

 

(Fot. Wikimedia Commons/Źródło Adam Szelągowski Wiek XX, Warszawa 1938/Autor Henryk Poddębski)

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj