Polska wystosowała do Niemiec wniosek z zapytaniem, czy czołgi Leopard będą mogły zostać wysłane na Ukrainę. Nie ma jeszcze odpowiedzi, ale są deklaracje, że wszyscy sojusznicy, którzy zechcą, będą mogli je przekazać. Niemcy też chcą to zrobić. W audycji „Studio Polityka” Piotr Kubiak i Jarosław Popek dyskutowali na ten temat z Markiem Formelą z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl oraz Andrzejem Potockim z tygodnika „Sieci” i portalu wpolityce.pl.
Andrzej Potocki podzielił się wrażeniami z przejażdżki Leopardem.
– Tak jak można krytykować stanowisko kanclerza Niemiec w polityce zagranicznej, tak jeśli chodzi o pracę inżynierów z firmy Kraus-Maffei Wegmann, która produkuje Leopardy, cała ta rejza, która miała miejsce w latach 1941-1945 z Berlina na Moskwę i z powrotem, przyniosła efekty konstrukcyjne w postaci cudu techniki, jakim jest Leopard. Kiedyś miałem ochotę wsiąść do ruskiego, standardowego T-72, który działa na Ukrainie, ale teraz to po prostu nie ma sensu. Co do konkretów, czołg ten przede wszystkim w środku jest bardzo wygodną konstrukcją. W porównaniu z ruskimi czołgami typu T-72 czy T-80 to po prostu Porsche w stosunku do, powiedzmy, Poloneza – mówił z entuzjazmem.
Z kolei Marek Formela wskazywał na gospodarcze motywacje rządzących Niemcami, którzy długo zwlekali z podjęciem decyzji o przekazaniu Ukraińcom czołgów.
– Horyzontem historycznym są niewątpliwie relacje gospodarcze, ugruntowane zwłaszcza w czasie kadencji kanclerz Merkel. To cała architektura gospodarcza, która pozwalała Niemcom utrzymywać wysoki poziom PKB i intensywnie rozwijać swoją gospodarkę w oparciu o relacje z gospodarką rosyjską. Zewnętrznym przejawem tego porozumienia była budowa gazociągów na dnie Bałtyku. Sytuacja, która pojawiła się na skutek agresji Rosji na Ukrainę, jest pewnego rodzaju kontrapunktem dla tamtych bardzo mocno ustabilizowanych i ugruntowanych relacji gospodarczych – oceniał.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer
