Wiarygodność Donalda Tuska. „Istotą jego programu jest ukrywanie kłamstwa wyborczego”

Sprzeczne informacje ws. paktu migracyjnego. Projekt forsowany m.in. przez Niemcy wzbudza wiele emocji. Politycy Platformy Obywatelskiej przekonują, że dokument nie dotyczy Polski, rząd Zjednoczonej Prawicy przestrzega przed skutkami proponowanych tam rozwiązań. Co w tej sprawie ukrywa UE i polska opozycja? O tym mówiliśmy w programie „Studio Polityka”. Za radiowymi mikrofonami zasiedli Jarosław Popek i Piotr Kubiak, którzy rozmawiali z Andrzejem Potockim z tygodnika „Sieci” i portalu wpolityce.pl oraz Markiem Formelą z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl.

Andrzej Potocki mówił o klauzuli w pakcie migracyjnym, która rzuca jeszcze inne światło na ten pomysł. – W tej klauzuli są dwa punkty, które obalają totalnie kłamliwą narrację Donalda Tuska i jego akolitów z opozycji. Tam jest napisane jasno i wyraźnie, że w przyszłości nie będzie górnych limitów przerzucania migrantów do innych krajów, nie ma też dolnych limitów, jeżeli chodzi o kary. Unia będzie mogła reagować elastycznie. To jest jasne i oczywiste, to wszystko wyjaśnia – zaznaczał.

„STRATEGIA, KTÓRA POZWALA UKRYWAĆ KŁAMSTWO”

Prowadzący rozmowę poruszyli temat wiarygodności Donalda Tuska, do którego odniósł się Marek Formela.

– Najciekawszym kłamstwem Donalda Tuska jest maskowanie jakichkolwiek poglądów społecznych i gospodarczych. To jest pewnego rodzaju strategia, która pozwala ukrywać to kłamstwo pod pozorem prowadzenia całej formacji na ubite pole przeciwko Zjednoczonej Prawicy. Jednak nie wiadomo, po co. Polacy nie wiedzą, po co mieliby wybrać Donalda Tuska. Jego głównym kłamstwem jest okłamywanie publiczności, ponieważ nie dedykuje Polakom żadnego programu społeczno-politycznego, nad którym ktoś mógłby się pochylić. Istotą programu Donalda Tuska oraz PO jest ukrywanie kłamstwa wyborczego – podkreślał.

Andrzej Potocki odniósł się z kolei do wizyty marszałka Grodzkiego w Niemczech. – Pojechał na zaproszenie przewodniczącego Bundesratu, czyli tamtejszego Senatu, Petera Tschentschera. On sam powiedział, że podnosił podczas tej wizyty temat praworządności w Polsce. Trzeba było dokonać ustalenia, w jaki sposób atakować rząd PiS z powodu tzw. nieprzestrzegania praworządności. Poruszono też temat bardzo nieprzyjemny dla Unii Europejskiej, cytując Grodzkiego: „temat pseudoreferendum” – mówił dziennikarz.

„SAMORZĄDOWY KRÓL Z GDYNI JEST NAGI”

W ostatniej części audycji komentatorzy skupili się na Gdyni. Prowadzący rozmowę dopytywał o wyczekiwaną od wielu lat inwestycję, czyli budowę Węzła Karwiny. Jak się okazuje, miasto z własnej winy może stracić unijne dotacje.

– Pan prezydent Szczurek przez lata dorobił się aureoli wybitnego samorządowca – odpowiadał Marek Formela. – Dzisiaj wygląda na to, że samorządowy król z Gdyni jest nagi. Tych spraw trudnych jest bardzo dużo. Sesja absolutoryjna pokazała jednak pewną energię opozycji i to energię opartą o oceny merytoryczne. Wydaje się, że także z powodów geograficznych, prezydent korzysta z komfortu mniejszego zainteresowania mediów jego codzienną działalnością. Był okres, że (lokalne – red.) media był tworzone i wspierane intensywnie przez prezydenta. To zaciążyło na oglądzie. Do tego dochodzą represje parkingowe w centrum Gdyni i nieżywa Świętojańska. Jak się okazuje, to jest przeciwobywatelski prezydent. Byłoby lepiej, gdyby prezydent pofatygował się w prywatne pielesze i pozwolił komuś innemu na zarządzanie sprawami Gdyni – dodał.

rg

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj