Bita, kopana i przetrzymywana w nieludzkich warunkach. Kilkuletnia i niewielkich rozmiarów suczka została odebrana oprawcy z jednej z podsłupskich gmin. Wszystko dzięki anonimowemu zgłoszeniu.
-Pojechaliśmy po nią w asyście policji. To, co zobaczyliśmy było straszne – przyznaje Michaela Zawiślińska ze słupskiego schroniska dla zwierząt. – Pies przywiązany był metrowym łańcuchem do ściany. Pysk miała związany sznurkiem, żeby nie wydawała z siebie dźwięków podczas bicia czy kopania. Zdjęcia rentgenowskie Cysi, mówią nam naprawdę wiele. Nie miała łatwego życia, zabrano je z patologicznego domu.
Posłuchaj rozmowy:
Wójt gminy, w której wydarzyła się tragedia, zarządził tymczasowe odebranie zwierzęcia właścicielowi, a policja przekazała sprawę do prokuratury. Pracownicy słupskiego schroniska dla zwierząt czekają na decyzję sądu, który poza wyrokiem dla sprawcy, może orzec przepadek zwierzęcia na rzecz schroniska. Umożliwi to znalezienie psu bezpiecznego domu. Do tego czasu zwierzę będzie miało zapewnioną opiekę, także weterynaryjną.
Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 3 lat więzienia, natomiast w przypadku działania ze szczególnym okrucieństwem do 5 lat.
Joanna Merecka-Łotysz/ar