Nie wejdziemy do niej, bo odzyskuje dawny blask i w związku z tym jest zamknięta. Nie zmienia to faktu, że w Twierdzy Wisłoujście niezmiennie straszy – szczególnie zimą i jesienią.
Na dziedzińcu Twierdzy Wisłoujście samoistnie pojawiają się przedmioty. O stałych, lekko potwornych, rezydentach obiektu jego kierownik Maciej Flis opowiedział Danielowi Wojciechowskiemu.
Posłuchaj audycji:
MarWer